To właśnie dzięki Kobylańskiemu nigeryjski napastnik w czerwcu, jako król strzelców polskiej I ligi, trafił do Cottbus. Czy teraz trener "ściągnie" go do Krakowa? - Jest taka możliwość. Rozmawialiśmy na ten temat, ale jeszcze nic nie jest na rzeczy. Wiele nazwisk jest dyskutowanych, nie tylko jego. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że Charles w ostatnich miesiącach w ogóle nie grał w piłkę i trzeba zobaczyć, w jakiej dyspozycji fizycznej się znajduje. Oczywiście są nam potrzebni napastnicy, ale przede wszystkim tacy, którzy od razu będą mogli grać i pomóc drużynie - wyjaśnił Kobylański w rozmowie z Dziennikiem Polskim.
Źródło: Dziennik Polski