Niedziela w Primera Division: Dudek gra, Real wygrywa

Dudek skapitulował już w 14. minucie po ładnym uderzeniu głową zawodnika LASK Saurera, ale później trzy razy z rzędu trafili zawodnicy mistrza Hiszpanii. Dla podopiecznych Bernda Schustera było to pierwsze spotkanie towarzyskie przed zaplanowanym na 31 sierpnia startem nowego sezonu Primera Division.

90 minut Dudka

Na bramkę Saurera jeszcze przed przerwą odpowiedzieli Julio Baptista oraz Raúl González. Przy obu trafieniach asysty zanotował Holender Arjen Robben. W drugiej połowie Schuster postawił na całkowicie nowych zawodników jeżeli chodzi o formację ofensywną. W miejsce Baptisty, Raula i Higuaina Shusster posłał na plac boju Ruuda van Nistelrooya, Wesley'a Sneijdera oraz Javiera Saviolę. Właśnie Argentyńczyk na sześć minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry po raz trzeci umieścił piłkę w siatce LASK. W końcówce spotkania drugą bramkę dla drużyny z Linzu zdobył chorwacki napastnik Mario Mijatovic. Pokonał Dudka strzałem z rzutu karnego.

W pierwszej połowie w barwach LASK Linz zagrał Tomasz Wisio.

W bramce Realu nie grał Iker Casillas, który dołączy do kolegów w poniedziałek.

Jeszcze nie czas na Real

Działacze Realu ostatnie kilka miesięcy uparcie polowali na Portugalczyka Cristiano Ronaldo. Z transferu zawodnika Manchesteru United, przynajmniej podczas letniego okienka transferowego, nic nie wyjdzie. Tak samo przedstawia się sytuacja z piłkarzem Arsenalu Londyn Ceskiem Fabregasem. Hiszpan zdradził, że rozmawiał na temat przeprowadzki do Madrytu z prezydentem Realu Ramonem Calderonem.

- Nie powiedziałem nic podczas tej rozmowy, ale również nie oznajmiłem, że dołączę do Realu w najbliższym czasie. Jeszcze nie pora na taki transfer - przyznał na łamach Marki Fabregas.

Czy w takim razie najwyższy czas, żeby do Realu dołączył Ronaldo? Według Fabregasa Portugalczyk byłby ogromnym wzmocnieniem Królewskich. - Manchester wygrał Premiership oraz Ligę Mistrzów, bo miał w składzie Ronaldo. Jestem przekonany, że także w Realu poradziłby sobie równie dobrze - zakończył Fabregas.

Eto'o przemówi niebawem

Tymczasem największy rywal Realu - FC Barcelona nadal nie wie, jaki los czeka w najbliższym czasie Samuela Eto'o. Nowy szkoleniowiec Barcy Josep Guardiola kilka tygodni temu przyznał, że zamierza gruntownie przebudować Dumę Katalonii i w jej składzie mają zostać tylko zawodnicy, którzy chcą być z klubem na dobre i na złe. Nie ma już Brazylijczyka Ronaldinho, który przeszedł do AC Milan. Czy następnym do "odstrzału" będzie Eto'o?

Na razie Kameruńczyk uciszył wszystkich krytykantów fantastyczną dyspozycją podczas spotkania towarzyskiego z Dundee United (5:1), w którym zdobył jednego gola i zanotował efektowną asystę przy jednym z trafień Leo Messiego.

- Jaka będzie moja przyszłość? Niebawem wszystko się okaże - powiedział dziennikarzom po zakończeniu meczu z Dundee.

Na występy Eto'o w przyszłym sezonie w stolicy Katalonii liczą Messi oraz Xavi.

- Nie ma drugiego takiego środkowego napastnika jak Eto'o. Liczę, że zostanie z nami - przyznał Messi.

- Eto'o jest dla nas ważnym zawodnikiem. Jego olbrzymim atutem jest doświadczenie. Wiem jednak, że teraz wszystko zależy od działaczy oraz samego Eto'o - dodał Xavi.

Komentarze (0)