Przez pierwsze 30 minut meczu z boiska wiało nudą. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie. Gospodarze starali się przedrzeć pod bramkę Łukasza Skorupskiego skrzydłami. Jedyny efekt to dwa rzuty rożne. Górnicy zaś próbowali omijać drugą linię Podbeskidzia kierując długie podania do Prejuce`a Nakoulmy, ale piłkę bez trudu wyłuskiwali bielscy obrońcy.
Pierwszy celny strzał oddał Liran Cohen, który w 26 minucie uderzył z 17 metrów na bramkę zabrzan. Niezbyt mocne uderzenie Skorupski bronił na raty, ale w polu karnym nie było żadnego z górali.
Górnik poważniej zaatakował dopiero po 30 minutach gry. W 31 minucie Michał Bemben wrzucał piłkę w pole karne do aktywnego Nakoulmy, ale bramkarz Podbeskidzia Richard Zajac był szybszy. Cztery minuty później z 16 metrów kąśliwie strzelił Aleksander Kwiek - wprost w Zajaca.
Końcówka należała do Podbeskidzia. W 43 minucie doskonałą szansę na objęcie prowadzenia zmarnował jednak bielszczanin Sebastian Ziajka. Strzał po ziemi Skorupski wręcz instynktownie wybił przed siebie.
W drugiej połowie mecz nabrał rumieńców. Podbeskidzie utrzymywało optyczną przewagę. Pod bramką dwukrotnie znalazł się Sebastian Ziajka, ale wpierw źle podał do Lirana Cohena, a parę minut później zamiast podać kolegom próbował walczyć z czterema obrońcami.
Górnik śmielej zaatakował po godzinie gry. W 63 minucie przyniosło mu to prowadzenie. Po szybkiej akcji lewą stroną Mariusz Magiera dośrodkował w pole karne, a piłkę do siatki głową skierował Tomasz Zahorski pieczętując okres dominacji Górnika.
Podbeskidzie wyrównało w 80 minucie. Krzysztof Król dośrodkował w pole karne, piłka odbiła się od Mariusza Magiery i spadła pod nogi Adama Cieślińskiego, który płaskim strzałem pokonał Skorupskiego.
Gol podbudował bielszczan, którzy zaczęli z furią atakować. W 82 minucie piekielnie mocny strzał Macieja Rogalskiego przeszedł minimalnie nad bramką zabrzan. Blisko zdobycia gola był też Sylwester Patejuk, który w 89 minucie z rzutu rożnego mocno podkręcił piłkę i omal nie zdobył bramki. Łukasz Skorupski z trudem wypiąstkował ją poza boisko. Próbowali także Piotr Malinowski i Maciej Rogalski, ale wynik nie uległ już zmianie.
Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Przez ostatni tydzień funkcjonowało takie pojęcie: "derbiki". Wydaje mi się, że ze względu na emocje, zwłaszcza w końcówce, były to prawdziwe derby. Dobry i emocjonujący mecz, szczególnie w końcówce. Uczulałem zespół, że będzie to bardzo ciężki mecz. Jego stawka, miejsce obu drużyn w tabeli, liczba posiadanych punktów sprawiały, że drużyny grały o "6 punktów". Nikt nie chciał się otworzyć, zwłaszcza w pierwszej połowie, dlatego pojedynek początkowo przypominał szachy. Po stracie bramki Adam Cieśliński wlał nadzieję w serca kibiców. W końcówce zagraliśmy w naszym stylu: większą liczbą zawodników w ataku. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale z postawy zawodników mogę być zadowolony.
Komentarze:
Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): Obie drużyny bardzo chciały wygrać to spotkanie. Zawodnicy obu drużyn włożyli w ten mecz sporo sił. Myślę, że wynik jest sprawiedliwy, choć prowadziliśmy 1:0. W końcówce Podbeskidzie uzyskało przewagę i w zamieszaniu padła bramka na 1:1. Wynik był sprawą otwartą do samego końca. Spotkanie w końcówce na pewno dostarczyło wielu emocji. Teraz przygotowujemy się do następnego spotkania; liczy się tylko Wisła.
Adam Cieśliński (napastnik Podbeskidzia): Wchodząc na boisko miałem nadzieję, że wpiszę się na listę strzelców. Od dłuższego czasu miałem sytuacje, ale nie strzelałem bramek. Straciliśmy głupią bramkę. Może to i dobrze, bo podziałało to na nas mobilizująco. Zaczęliśmy grać ofensywnie. Czuliśmy, że pod koniec możemy zdobyć zwycięską bramkę. Byliśmy w ostatnich minutach drużyną, która przeważała. Cieszymy się, że uratowaliśmy remis.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
0:1 - Zahorski 63'
1:1 - Cieśliński 79'
Składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Sokołowski, Konieczny, Dancik, Król, Ziajka (61' Malinowski), Nather, Koman (68' Cieśliński), Cohen (78' Rogalski), Patejuk, Demjan.
Górnik Zabrze: Skorupski - Bemben, Danch, Banaś, Magiera, Zahorski, Kwiek (85' Gołębiewski), Pazdan, Przybylski (90+4' Olkowski), Mączyński (85' Jonczyk), Nakoulma.
Żółte kartki: Cohen, Nather, Konieczny (Podbeskidzie) oraz Banaś, Pazdan (Górnik).
Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).