Lech nie potrafił pokonać ani Lechii Gdańsk, ani Legii Warszawa. W obu meczach zaprezentował się jednak bardzo dobrze i był zespołem lepszym od rywala. - Cały czas pracujemy nad pewnym systemem gry i z meczu na mecz wygląda on coraz lepiej. Każdy z nas na pewno może dać z siebie jeszcze więcej, bo mamy w drużynie duży potencjał - mówi Grzegorz Wojtkowiak, który wierzy, że poznaniaków stać na jeszcze lepszą grę.
Ppo serii dwóch bezbramkowych remisów w piątek Kolejorz musi pokonać Polonię Warszawa. Spotkanie to ma dodatkowe podteksty, ponieważ warszawiaków prowadzi Jacek Zieliński, a poznaniaków Jose Marii Bakero. Obaj zamienili się posadami w zeszłym roku. - Już graliśmy między sobą - wspomina wiosenny pojedynek Wojtkowiak , w którym Czarne Koszule wygrały 1:0. - Najbliższy mecz jest kolejnym spotkaniem, w którym musimy osiągnąć zwycięstwo. Jedziemy na trudny teren. Przewaga Polonii jest taka, że trener Zielński dokładnie nas zna. Ale trener Bakero również coś nam powie o poszczególnych zawodnikach Polonii - dodaje Wojtkowiak, który słusznie zauważa, że w Polonii przez ostatni rok doszło do większych zmian.
W zeszłym sezonie Lech przegrał w Warszawie, ale wtedy zupełnie nie radził sobie na wyjazdach. Teraz jest jednak zdecydowanie lepiej. W siedmiu meczach na terenie rywali poznaniacy zdobyli jedenaście punktów, czyli tyle ile przez cały zeszły sezon. - Straciliśmy wtedy dużo punktów w meczach wyjazdowych i pracowaliśmy, aby w tym sezonie tych sytuacji uniknąć. Teraz gramy zupełnie inaczej. Widać, że potrzeba było czasu na zgranie drużyny i wdrożenie systemu, którym chcemy grać - zakończył Wojtkowiak.
Obrońca Lecha w poprzedniej kolejce opuścił boisko kilka minut przed końcem meczu z powodu lekkich problemów zdrowotnych. Na piątkowy mecz będzie jednak w pełni sił i nic nie zagraża jego występowi.