Hat trick Zakrzewskiego - relacja z meczu Miedź Legnica - Calisia Kalisz

Po serii słabszych spotkań Miedź Legnica w końcu odniosła zwycięstwo. Październik zakończyła miłym akcentem pokonując przed własną publicznością Calisię Kalisz 3:0 (1:0). Zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone.

W końcu drużyna Miedzi przypomniała swoim kibicom to, co prezentowała jeszcze przed miesiącem, czyli niezłą grę i pewne zwycięstwo. Przed spotkaniem było czuć jednak niepokój, bo ekipa Miedzi przegrała trzy ostatnie mecze, a mając taki skład powinna raczej seryjnie wygrywać.

Od początku potyczki z Calisią to jednak legniczanie dominowali. Nie było wielu sytuacji bramkowych w pierwszej odsłonie, ale jedna z nich przyniosła bramkę. W 34 minucie Marcin Nowacki wyłożył piłkę pod nogi Zbigniewa Zakrzewskiego, a ten z 10 metra uderzył mocno i pokonał Marcina Ludwikowskiego. Przed przerwą zarówno gospodarze, jak i goście trafili w poprzeczkę. Ben Starosta po strzale z rzutu wolnego, a Błażej Ciesielski po uderzeniu z dystansu.

W drugiej połowie Miedź nadal atakowała. W 59 minucie było już 2:0, znowu dzięki trafieniu Zakrzewskiego. Wykorzystał podanie z linii końcowej Kamila Hempela. W 69 minucie mogło się wiele zmienić. Mateusz Gawlik upadając zagrał piłkę ręką w polu karnym i arbiter podyktował jedenastkę. Calisia miała okazję na kontaktowego gola. Karnego jednak zmarnował Krzysztof Gościniak. Jego strzał świetnie obronił Andrzej Bledzewski. Minęło raptem kilkadziesiąt sekund, a Miedź podwyższyła wynik na 3:0. Hat-tricka skompletował Zakrzewski, który po dośrodkowaniu Piotra Madejskiego skierował piłkę głową do siatki. Miedź zasłużenie zwyciężyła i wskoczyła na drugie miejsce w tabeli.

- Były dwa kluczowe momenty, by odmienić losy spotkania. Raz po strzale w poprzeczkę, a drugi przy rzucie karnym. Nie wykorzystaliśmy tych okazji i przegraliśmy 0:3. W końcówce meczu całkowicie nas zdominowali. Generalnie wygrał zespół zdecydowanie lepszy i życzę mu awansu - powiedział trener Calisii Grzegorz Dziubek.

- To był dla nas ciężki tydzień. Wdarł się pewien niepokój, bo po tym, jak graliśmy dobre mecze, a potem było słabiej i zaczęły się nerwowe ruchy. Są takie momenty słabości. Jestem wdzięczny, że zespół w końcu przełamał tę serię. Powróciliśmy na prawidłowe tory, czyli te sierpniowe i wrześniowe. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o meczach październikowych - podsumował Bogusław Baniak, trener Miedzi.

Miedź Legnica - Calisia Kalisz 3:0 (1:0)

Składy:

Miedź Legnica: Bledzewski - Starosta, Paszliński, Woźniczka, Zasada - Gawlik (90' Zieliński), Nowacki, Garuch (88' Mowlik), Madejski, Hempel (81' Kajca) - Zakrzewski (77' Orłowski).

Calisia Kalisz: Ludwikowski - Wiącek, Vergilov, Jóźwiak (88' Janicki), Maksymov - Migawa (83' Lis), Matuszewski, Ciesielski (62' Kotwica), Dziubek, Gościniak - Odunka.

Żółte kartki: Zakrzewski, Gawlik - Vergilov, Odunka.

Sędzia: Marcin Muszyński (Łódź).

Widzów: 2000.

Komentarze (0)