Beniaminek zbił mistrza na jego stadionie - relacja z meczu Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Aktualny Mistrz Polski Wisła Kraków sensacyjnie przegrał na własnym stadionie z beniaminkiem Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1. Wynik ten nie powinien być jednak zaskoczeniem, ponieważ goście zagrali bardzo mądrze i odważnie. Gola na wagę 3 punktów zdobył w pierwszej połowie Juraj Dancik.

Zespół z Bielska-Białej powtórzył wyczyn z rozgrywek Pucharu Polski sezonu 2010/2011 i pokonał Wisłę Kraków na jej boisku.

Podbeskidzie bez respektu dla mistrza Polski rozpoczęło sobotni mecz i po 45 min. prowadziło w pełni zasłużenie. Już w 5. min. "Górale" mogli zdobyć gola. Bardzo groźnie pod bramką Sergeia Pareiki było po wrzutce Sylwestra Patejuka, ale strzał z bliska Lirana Cohena w ostatniej chwili zablokowali obrońcy "Białej Gwiazdy".

W 27. min. po faulu Dragana Paljica na Sylwestrze Patejuku sędzia podyktował rzut wolny dla Podbeskidzia. Zawodnik z Bielska-Białej wrzucił piłkę na pole karne, najlepiej wyskoczył do niej Juraj Dancik i bramkarz "Białej Gwiazdy" skapitulował.

Po stracie gola krakowianie ruszyli do zdecydowanego ataku i w 32. min. - po niepotrzebnej zabawie w polu karnym obrońców Podbeskidzia - umieścili piłkę w siatce. Sędzia jednak gola nie uznał ze względu na faul Cezarego Wilka.

W drugiej połowie inicjatywę mieli krakowianie, ale ich ataki były niemrawe, a jedyną "setkę" wypracowali sobie na sekundy przed końcem mecz. Jednak Junior Diaz nie pokonał w sytuacji sam na sam Richarda Zajaca.

Po meczu powiedzieli:

Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia: Jestem szczęśliwy po tym meczu, a postawa moim zawodników napawa mnie optymizmem. Już we Wrocławiu nie rozegraliśmy złego meczu, ale wtedy jeden moment dekoncentracji zaważył na tym, że wówczas przegraliśmy. Dziś moi piłkarze dali z siebie wszystko. Kilku w trakcie drugiej połowy narzekało na lekkie urazy, ale wytrwali. Pokazali swój góralski charakter i wracamy do Bielska-Białej z trzema punktami.

Robert Maaskant, trener Wisły: Początek meczu w naszym wykonaniu był straszny. Nie było ani jednego dobrego podania, brakowało ruchu, brakowało jakości. Spowodowaliśmy, że Podbeskidzie wyglądało na dobrą drużynę. Straciliśmy gola z rzutu wolnego. Potem wróciliśmy do gry, ale musieliśmy gonić wynik. Nie stworzyliśmy jednak wystarczającej ilości okazji, aby coś strzelić i ostatecznie zostaliśmy z niczym.

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

0:1 - Dancik 27'

Składy:

Wisła Kraków: Pareiko - Lamey (86' Diaz), Jaliens, Chavez (64' Jovanović), Paljić, Wilk, Nunez (42' Boguski) Garguła, Iliev, Kirm, Biton.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Sokołowski, Dancik, Konieczny, Górkiewicz, Sacha, Nather, Łatka, Cohen (78' Rogalski), Patejuk (73' Sikora), Demjan (83' Cieśliński).

Żółte kartki: Wilk (Wisła) oraz Łatka, Rogalski (Podbeskidzie).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 13620.

Źródło artykułu: