Przypomnijmy - FC Sion w ostatniej rundzie kwalifikacji do LE wyeliminował wicemistrzów Szkocji (0:0 i 3:1), ale zdaniem UEFA w składzie 4. drużyny Swiss Super League wystąpili nieuprawnieni gracze. W efekcie wyniki zweryfikowano jako walkowery dla drużyny Łukasza Załuski, której zezwolono na występy w fazie grupowej.
Sion wniósł sprawę cywilną do szwajcarskiego sądu i ją wygrał. "Sąd cywilny kantonu Vaud apeluje do UEFA o zmianę krzywdzącej i błędnej decyzji. UEFA postępuje niewłaściwie i nie respektuje zasad, których powinna przestrzegać" - napisał w oświadczeniu szwajcarski wymiar sprawiedliwości, zobowiązując federację do zapłaty 33 tysięcy franków szwajcarskich zadośćuczynienia. UEFA zdania jednak nie zmieniła, na skutek czego krewki prezes klubu Christian Constantin chciał wysłać Michela Platiniego do... więzienia! - UEFA całkowicie lekceważy prawomocny wyrok sądu. Sion wygrał dwumecz i na boisku, i w sądzie. Celtic nie ma więc prawa brać udziału w LE - grzmiał 54-latek cytowany przez Daily Record.
Mimo przekonujących argumentów Szwajcarów w rozgrywkach występują podopieczni Neila Lennona (jak dotąd 0:2 z Atletico i 1:1 z Udinese). Szwajcarzy nie zamierzają jednak składać broni. - Jeśli nie zostaniemy przywróceni, Liga Europejska zostanie zablokowana - stwierdza jednoznacznie Constantin. - Mamy werdykt sądu, którego nikt na ziemi nie może podważać. Dlatego w następnej kolejce grupy I 20 października to my zagramy z Rennes, a później odrobimy zaległości z dwóch pierwszych rund - prognozuje prezes Sionu.
Co o śmiałych zapowiedziach FC sądzi UEFA? - Jesteśmy zaniepokojeni tym, co dociera do nas od kilku dni ze Szwajcarii. Nie będziemy komentować sytuacji przed konsultacją z prawnikami. Oba kluby poznają nasze stanowisko w ciągu kilku najbliższych dni - przekazał rzecznik UEFA. Jeśli zapadnie decyzja na niekorzyść Sionu, można spodziewać się, że władze klubu wniosą odwołanie do Sportowego Sądu Arbitrażowego.