Po tym jak Marciano Bruma odszedł z Arki Gdynia po zakończeniu zeszłego sezonu, musiał trenować indywidualnie, więc do Lecha trafił z zaległościami. W ostatnich kilkunastu dniach pracował jednak intensywnie i jego forma zdecydowanie rośnie. Holender nie tylko uczestniczył w zajęciach z resztą zespołu, ale trenował również pod okiem Luisa Mili Villarroela, odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne lechitów.
Z każdym dniem Bruma wygląda coraz lepiej. Miał już szansę zagrać w meczu z Górnikiem Zabrze oraz w sparingu z Gwardią Koszalin. - Myślę, że jestem już gotowy do gry przez 90 minut. W sobotę zagrałem 70 minut w towarzyskim meczu z Gwardią Koszalin i czułem się dobrze. Z każdym treningiem jestem mocniejszy pod względem fizycznym i mogę pomóc drużynie w meczu z Wisłą - mówi na oficjalnej stronie Lecha holenderski obrońca.
Bruma w meczu z zabrzanami pokazał, że może być wartościowym punktem Kolejorza. Ma spore inklinacje do kombinacyjnej i ofensywnej gry. Brakuje mu jeszcze trochę czucia piłki, ale z każdym treningiem jego forma rośnie. Coraz lepiej wkomponowuje się również w styl gry poznaniaków.
27-letni zawodnik ma spore szanse, aby wystąpić w meczu z Wisłą, ponieważ cały czas o powrót do zdrowia walczą Hubert Wołąkiewicz i Grzegorz Wojtkowiak. Nie wiadomo czy obaj dojdą do pełni sił do piątku. - Robimy wszystko co możliwe, aby byli do naszej dyspozycji w piątek. Nie da się jednak ukryć, że to są urazy mięśniowe i będzie bardzo trudno, aby w meczu z Wisłą ta dwójka mogła pomóc drużynie - opowiada Jose Maria Bakero.