Gdy Jan Zapotoka przychodził do Lecha miał opinię sporego talentu. Nie potrafił jednak zaprezentować pełni swoich możliwości. Jego największym problemem była słaba psychika, bo w niektórych meczach sparingowych prezentował się dobrze. W pojedynkach ligowych niczym jednak się nie wyróżniał.
- Odpalę - zapewniał Zapotoka po pierwszym nieudanym półroczu. Jeden z kibiców zadzwonił nawet do wróżbity z pytaniem kiedy to odpalenie nastąpi. - Szczerze uważam, że się poddał. Za sześć miesięcy wykaże aktywność, ale na krótki okres czasu - przewidział wróżbita.
Od tego czasu minęło już znacznie więcej niż pół roku i wiadomo, że Zapotoka nie będzie w nadchodzącym sezonie reprezentował barw Lecha, choć jego wypożyczenie do MKF Dubnica skończyło się 30 czerwca. Słowak zimą zapowiadał, że po sezonie wróci do Lecha walczyć o miejsce w składzie, ale nawet nie będzie miał takiej okazji. - Zapotoka raczej nie wróci do Lecha i będzie dalej wypożyczony. Czy to będzie ten sam klub, czy inny to czas pokaże - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy poznańskiego klubu.
Losy 23-letniego pomocnika powinny rozstrzygnąć się w najbliższym czasie. Lech chętnie sprzedałby Słowaka, ale najprawdopodobniej skończy się na wypożyczeniu. Zapotoka w poznańskim klubie wystąpił w 19 meczach i spędził na boisku 457 minut.