Dyrektor sportowy Volker Finke w rozmowie z Bildem podkreśla, że Sławomir Peszko mógł odejść z klubu do 30 maja za 800 000 euro. Ponieważ tego nie uczynił, wciąż jest piłkarzem FC Koeln, a jego kontrakt ulegnie automatycznemu przedłużeniu do 2014 roku. - Jak dotąd żaden klub nie przyszedł do nas i nie wyraził zainteresowania pozyskaniem Peszki - informuje Finke.
Andrzej Grajewski przekonuje jednak, że pozostanie "Peszkina" na RheinEnergieStadion jest mało prawdopodobne. - Od zawsze powtarzałem, że nic nie rozstrzygnie się do 30 maja - zaznacza. - Doradca Peszki ma chyba inne pojęcie o terminach - komentuje dyrektor klubu, dodając: - Bardzo cenię piłkarzy o takim stylu gry jak Sławomir. Jednak nie będziemy zatrzymywać go za wszelką cenę.
Według informacji Bilda, Grajewski, odcinając się od władz FC Koeln, sam poszukuje nowego pracodawcy dla skrzydłowego reprezentacji Polski. W środę doradca ma się spotkać z działaczami zdegradowanego do 2. Bundesligi Eintrachtu Frankfurt. Dziennikarze potwierdzają również zainteresowanie Peszką Wisły Kraków, Hamburgera SV oraz Hannoveru 96.