Ryszard Okaj (trener MKS Kluczbork): Mieliśmy sytuacje, by prowadzić 2:0, tymczasem w końcówce pierwszej połowy dostaliśmy obuchem w głowę. W drugiej połowie chłopcy pokazali jednak charakter i do końca graliśmy otwartą piłkę, a osiągnięty rezultat uważam za sprawiedliwy, tym bardziej, że KSZO nie przypadkowo zremisował z Podbeskidziem Bielsko - Biała, a nam jak wiadomo nie najlepiej idzie na wyjazdach.
Czesław Jakołcewicz (trener KSZO): Dwukrotnie prowadziliśmy, ale niestety nie udało nam się wygrać tego meczu, co bardzo chcieliśmy zrealizować. Na ostatnim treningu trenowaliśmy rzuty karne i Janusz Wolański strzelał dziesięć na dziesięć, a pech chciał, że tym razem mu się nie udało. Nie mogliśmy się od początku rzucić na Kluczbork, bo ze składu wypadło nam kilku piłkarzy, niemniej mieliśmy okazje ku temu, by z tej potyczki wyjść zwycięsko.