Smuda: Myślicie, że przyjdzie jakiś zbawiciel?

Atmosfera wokół kadry Franciszka Smudy robi się coraz gęstsza. Ma na to wpływ nie tylko słaba gra, ale i oskarżenia o korzystanie z usług prostytutek. - Tak nimi to walnęło, że trudno było mi ich pozbierać - przyznał selekcjoner na łamach Rzeczpospolitej.

- Mówiłem, że im bliżej Euro, tym częściej wymyślane będą jakieś historie tylko po to, żeby uprzykrzyć im życie. Najbardziej odbiło się to na Kubie Błaszczykowskim. Jego żona spodziewa się dziecka i widać było, że piłkarz nie może się z tym wszystkim pogodzić. Do mnie żona też dzwoniła z pytaniem, gdzie byłem w czasie wolnym. Wszyscy są podejrzani - dodał selekcjoner.

To jednak nie jedyny problem kadry. Dużo ważniejszy jest fakt, że reprezentacja gra słabo. W dwóch ostatnich meczach nie strzeliła bramki - przegrała 0:2 z Litwą i zremisowała 0:0 z Grecją. - - Ale co możemy zrobić? Zmienić trenera? Myślicie, że przyjdzie jakiś zbawiciel? Potrzeba nam trzech - czterech meczów, żeby je przepiłować w optymalnym składzie. Widzę drużynę na Euro, jest z czego wybierać - zapewnia Smuda.

Źródło: Rzeczpospolita

Komentarze (0)