Piłkarzom Fernando Santosa szło na Malcie jak po grudzie. Gdy w 84. minucie czerwoną kartkę otrzymał Sokratis Papastathopoulos wydawało się, że dojdzie do sensacji. - Trudno komentować to spotkanie. Moi piłkarze zrobili, co mogli. Zmarnowaliśmy dwie dobre okazje do zdobycia gola - smucił się selekcjoner gospodarzy, John Buttigieg. Jego zespołowi zabrakło sekund, by wywalczyć pierwsze w tych eliminacjach (w piątym meczu) punkty.
Mistrzów Europy z 2004 roku uratował w podbramkowym zamieszaniu po zagraniu Konstantinosa Mitroglu obrońca Vasileios Torosidis. - Najważniejsza jest wygrana, liczą się 3 punkty. Nie szło nam, ale Bóg był z nami i zwyciężyliśmy. Musimy koncentrować się na każdym kolejnym meczu i sądzę, że będziemy w stanie awansować - mówił strzelec "złotego" gola. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Mieliśmy mnóstwo stresu, ale ostatecznie zwyciężyliśmy - komentował Papastathopoulos.
Kompromitacji nie udało uniknąć się Chorwatom. Ekipa Slavena Bilicia, wśród której nie zabrakło największych gwiazd m.in. Luki Modricia, Vedrana Corluki czy Mladena Petricia, poległa po trafieniu Levana Kobiashvili w 90. minucie. - To dla nas szok. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że możemy tu przegrać. Gratulacje dla gospodarzy, ale sądzę, że remis lepiej ilustrowałby to, co działo się na boisku - ocenił Bilić.
Hrvatska przegrała po raz pierwszy w eliminacjach i straciła fotel lidera grupy. - Nie byliśmy nawet cieniem tej drużyny, którą widziałem na treningach. Straciliśmy trzy złote punkty w meczu, w którym nie mieliśmy właściwie żadnej okazji - narzeka Bilić. - To katastrofa, byliśmy bardzo słabi. Nie wiem co powiedzieć, jesteśmy zawiedzeni i jest nam wstyd - dodał Modrić.
Mimo słabej dyspozycji to właśnie Greci i Chorwaci pozostają głównym faworytami do awansu na Euro 2012. Nie najlepiej grają bowiem Izraelczycy i Łotysze, którzy teoretycznie mogliby zająć pierwszą lub drugą lokatę. Prawdopodobnie decydujący o przepustkach do Polski i na Ukrainę mecz zostanie rozegrany w październiku w Grecji.
Torosidis rzutem na taśmę zapewnia Grecji 3 punkty na Malcie:
Kobiashvili w 90. minucie pogrąża Chorwację: