Naprzeciw siebie wybiegną w piątek zespoły, które w tabeli dzieli przepaść. ŁKS przewodzi rozgrywkom I ligi i powoli, acz systematycznie, kroczy w stronę upragnionego awansu do ekstraklasy, mając po 20 kolejkach spotkań, 4 punkty przewagi nad trzecim Piastem Gliwice. Warta Poznań z kolei dopiero niedawno opuściła strefę spadkową i nadal nie może czuć się bezpiecznie i być pewnym utrzymania w lidze. Zdecydowanie nie jest to jednak klasyczne spotkanie drużyny z czołówki i z końca tabeli, w dodatku na boisku silniejszego. Tutaj nikt nie spodziewa się łatwego i bezproblemowego zwycięstwa gospodarzy.
Warta rozpoczęła wiosnę od trzech zwycięstw - kolejno z Termalicą Bruk-Bet Niecziecza, Odrą Wodzisław i GKS-em Katowice. Łodzianie zdobyli w tym czasie 5 punktów, które z jednej strony mogą ich cieszyć, biorąc pod uwagę remisy na trudnych terenach w Szczecinie i Wodzisławiu Śląskim (mecz z Piastem), jednak gdy spojrzymy na okoliczności, w których te remisy padały, gracze ŁKS-u muszą czuć spory niedosyt. We wszystkich spotkaniach łodzianie bowiem prowadzili i gdyby nie dziwna nieporadność w końcówkach meczów, już teraz mogliby być jedną nogą w ekstraklasie.
- Analizujemy te mecze i musimy wyciągnąć wnioski, bo scenariusze są te same. Prowadzimy, gramy dobrze, po czym tracimy głowę na boisku i kończy się remisami - mówił Marcin Mięciel.
Dla ŁKS-u mecz z Wartą ma także charakter prestiżowy. Klub ze stolicy Wielkopolski to przecież jedyny w tym sezonie pogromca łodzian. W dodatku zwycięstwo gospodarzy w Poznaniu było bardzo okazałe, a dla przeciwników bolesne. Podopieczni Andrzeja Pyrdoła prowadzili do przerwy 1:0, by ostatecznie przegrać 1:4. Ten mecz odbył się 20 sierpnia ubiegłego roku i od tego czasu ŁKS nie zaznał już goryczy porażki w lidze.
Oba kluby, które spotkają się w Łodzi łączy jeszcze jedna rzecz, a mianowicie ogromne zmiany organizacyjne, jakie w nich przebiegają. Od niemal roku w ŁKS-ie pod kierunkiem nowych właścicieli - Jakuba Urbanowicza i Filipa Keniga, wprowadzany jest plan "Nowej Generacji", który miał na celu najpierw uratowanie klubu przed upadkiem, a potem odbudowanie marki Łódzkiego Klubu Sportowego. Dużo w ostatnich miesiącach dzieje się jednak także w Warcie. Tam wdrażana jest "Zielona Rewolucja", o której szybko zrobiło się w mediach głośno, głównie za sprawą bardzo urodziwej nowej pani prezes - Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. Czy w piątek górą okaże się więc "Nowa Generacja" czy też "Zielona Rewolucja"?
Marcina Smolińskiego, który dopiero wznawia treningi po urazie kolana, a także pauzującego za kartki Dariusza Kłusa zabraknie tym razem w ekipie Łódzkiego Klubu Sportowego. Szansę na występ od pierwszej minuty może więc otrzymać Jakub Kosecki, który po ostatnich słabych występach musi udowodnić swoją przydatność do zespołu. W przeciwnym razie narazi na śmieszność swojego sławnego ojca, który w jednym z programów telewizyjnych w nietaktowny sposób skomentował posadzenie swojego syna na ławce rezerwowych. Pod znakiem zapytania stoi również występ Krzysztofa Mączyńskiego.
W zespole Warty trener Bogusław Baniak nie będzie mógł skorzystać z Tomasza Magdziarza i Michała Ciarkowskiego, który doznał urazu stawu skokowego.
ŁKS Łódź - Warta Poznań / pt. 25.03.2011 godz.19:00
Przewidywane składy:
ŁKS Łódź: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Woźniczka, Kaczmarek, Mowlik, Bykowski, Romańczuk, Kosecki, Mięciel.
Warta Poznań: Bledzewski - Kieruzel, Bartkowiak, Jasiński, Kosznik, Gajtkowski, Ngamayama, Scherfchen, Iwanicki, Reiss, Zakrzewski.
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).
Wyślij SMS o treści SF WARTA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Wyślij SMS o treści SF WARTA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT