W styczniu Jakub Moder odszedł z Brighton & Hove Albion. Reprezentant Polski zdecydował się na zmianę kraju i wybrał ofertę holenderskiego Feyenoordu Rotterdam. Ten transfer ma mu pomóc w powrocie do formy, bo od początku sezonu grał niewiele.
Początki w nowym klubie nie są dla niego łatwe. Kilka dni temu zadebiutował w ligowym klasyku z Ajaxem Amsterdam. Jego drużyna przegrała 1:2, a 25-latek nie zachwycił. Okazja na rehabilitację przyszła już po trzech dniach.
W środę 5 lutego Feyenoord grał w ćwierćfinale Pucharu Holandii z PSV Eindhoven. Drużyna z Rotterdamu znowu zawiodła swoich fanów, przegrywając na wyjeździe 0:2. A jak wypadł Moder? Niestety, miał udział przy jednej bramce i zszedł z boiska w 69. minucie.
ZOBACZ WIDEO: Przeniósł się do nowego klubu. Na miejscu czekała na niego legenda
Polski pomocnik przy drugim golu PSV najpierw przegrał walkę o piłkę w środku pola, po czym ruszył we własne pole karne, by zaasekurować kolegów. Nie przeciął jednak podania, a Guus Til z bliska umieścił piłkę w bramce.
Portal voetbalprimeur.nl ocenił graczy Feyenoordu. Niestety, reprezentant Polski otrzymał notę 4,5, czyli prawie najniższą w zespole. Słabiej wypadł jedynie Ibrahim Osman (3,5), a Antoni Milambo otrzymał taką samą ocenę jak Polak. Występ naszego rodaka tak podsumowano.
"Że Moderowi brakuje rytmu meczowego, było boleśnie widać. Bez piłki Polak robił kilka sprytnych rzeczy, ale w posiadaniu piłki był bardzo niedokładny. Przede wszystkim będzie musiał poprawić swoją kondycję" - czytamy w holenderskim portalu.
Należy jednak pamiętać, że Moder dopiero odzyskuje rytm meczowy. Pomocnik jednak musi jak najszybciej wchodzić na wyższy poziom, aby nie stracić miejsca w składzie. W sobotę 8 lutego Feyenoord zagra na własnym stadionie derby ze Spartą Rotterdam.