LM: Inter czuje się zdecydowanym faworytem, Schalke chce powtórzyć wynik z 1997 roku

- Schalke to nie najsilniejszy przeciwnik, ale musimy być ostrożni. Bronimy tytułu i powinniśmy awansować do półfinału - powiedział po losowaniu Luis Figo, członek Interu. Piłkarze z Gelsenkirchen nie uważają się jednak za słabszych od Włochów.

W finale Pucharu UEFA w 1997 roku Schalke sensacyjnie pokonało Inter. W obu meczach padł remis 1:1, ale rzuty karne w Mediolanie lepiej egzekwowali Niemcy. O tamtym meczu pamięta Christoph Metzelder: - To dla nas dobry omen: Schalke już raz odniosło sukces na San Siro przeciwko Interowi, a po drodze pokonało, tak jak teraz, Valencię.

Manuel Neuer jest zdania, że jego drużyna może powalczyć jak równy z równym z Nerazzurri. - Fakt, że pierwszy mecz rozegramy na wyjeździe może być naszym atutem. Z drugiej strony musimy pamiętać, co wydarzyło się w poprzedniej rundzie - Inter po porażce u siebie w rewanżu zagrał znacznie lepiej i pokonał Bayern - mówi ostrożnie bramkarz.

Pełen uznania dla drużyny Leonardo jest Benedikt Hoewedes. - Trafić na obrońców tytułu to oczywiście trudny los. Inter pokazał swoją siłę przeciwko Bayernowi. Mają Wesley Sneijdera i Samuela Eto'o, co czyni ich niesamowicie mocnymi w ataku. Będziemy musieli być wyjątkowo uważni - uważa podpora defensywy wicemistrzów Niemiec.

Zadowolenia z przebiegu losowania w Nyonie nie ukrywał reprezentujący Inter Luis Figo: - Myślę, że wszystkie tak zwane "wielkie kluby" chciały trafić na Schalke. Jednak Niemcy to solidny zespół, mają dobrą grupę piłkarzy, która pokonała Valencię, a to przecież świetna drużyna.

Dyrektor Interu Ernesto Paolillo nie popada w hurraoptymizm: - Nie możemy zlekceważyć Schalke. Można sądzić, że uniknięcie Realu czy Barcelony oznacza uniknięcie problemów, ale nie tędy droga. Oczywiście czujemy, że Schalke jest do pokonania, ale nie będzie to łatwe.

Czy fakt, że pierwszy mecz rozegrany zostanie we Włoszech może mieć znaczenie dla losów rywalizacji? - Zawsze wolę grać rewanż na własnym terenie, ale mamy przynajmniej już trochę doświadczenia z rozpoczynaniem rywalizacji na Giuseppe Meazza - ocenił Massimo Moratti, nawiązując do niedawnego dwumeczu z Bawarczykami.

W ewentualnym półfinale mediolańczykom przyjdzie rywalizować z zespołem z angielskiej Premier League. - Czy rywalem będzie Chelsea, czy Manchester, będziemy musieli wyjść na boisko i rozegrać ciężkie mecze - nie wybiega zbyt daleko w przyszłość Paolillo.

Komentarze (0)