Jego kontrakt z mistrzem Słowacji wygasa z końcem czerwca bieżącego roku, więc za kilka miesięcy mógł przejść do nowego klubu na zasadzie wolnego transferu. - Była tylko jedna konkretna oferta, ta od Górnika. Negocjacje były bardzo szybkie i sprawne. Doszliśmy do porozumienia bez większych problemów. Kontrakt podpisałem zaraz po powrocie z Dubaju - mówi Jeż dla słowackiej agencji SITA.
Górnik czyni starania, by Jeż grał przy Roosveelta już wiosną. - Jeśli kluby się dogadają, będę grał w Polsce już teraz. Jeśli nie, zakończę sezon w Żylinie - tłumaczy na chłodno doświadczony pomocnik i dodaje: - Klub z Zabrza ma swoją tradycję i cieszę się, że będę jej częścią.
W śląskim klubie Jeż spotka się ze swoim rodakiem, Michalem Gasparikiem, który w ostatnich dniach trafił do Górnika z 1.FC DAC Dunajska Streda. - Znam Michala bardzo dobrze. Graliśmy razem w młodzieżowych reprezentacjach Słowacji. Cieszę się, że też tam będzie grał. To zawsze lepiej, kiedy w zagranicznym klubie nie jesteś jedynym obcokrajowcem - komentuje pomocnik, który jesienią zagrał dla Żyliny od pierwszej do ostatniej minuty w każdym z sześciu spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów.