Marcin Celejewski, Mateusz Kołtoniak: Jak Pan oceni mecz z Vinetą?
Petr Němec: - Mecz był pożyteczny, testowaliśmy kolejnych zawodników. Myślę, że po tym tygodniu gdzie zawodnicy bardzo ciężko trenowali, pokazali charakter i najważniejsze, że nikt nie złapał kontuzji.
Któryś z testowanych piłkarzy jest już bliższy podpisania kontraktu?
- Na razie nie podejmuje żadnych decyzji, ponieważ wszyscy zawodnicy zostają do środy i dopiero po meczu z Gryfem będą pierwsze decyzje dotyczące przydatności do zespołu. Na tą chwile wszyscy mają równe szanse.
Na testach miał się pojawić Ifeanyi Uwadizu, 22-letni napastnik. Co z Nim?
- Myślę, że pojawi się w następnych tygodniu, razem z kolejnymi 2-3 zawodnikami. Do rozpoczęcia rundy jeszcze sporo czasu i każdy testowany piłkarz dostanie wystarczającą okazję do przekonania nas o swoich umiejętnościach.
Jak wygląda sprawa z Charlesa Nwaogu?
- Z Nwaogu jest dalej tak jak wszyscy piszą. Wciąż trwają negocjacje i są prowadzone rozmowy. Myślę, że w następnym tygodniu to wszystko się rozstrzygnie i całe zamieszanie, które trwa od pewnego czasu, ustanie.
Które formacje potrzebują najbardziej wzmocnień?
- Jeżeli Charles odejdzie to napad. Odszedł Ciarkowski, więc także na jego pozycję poszukujemy zawodnika. Testujemy także innych piłkarzy na inne pozycje i to wszystko będzie miało swój efekt.
Jeżeli chodzi o bramkarzy, na tą chwilę cała trójka jest zdrowa - Żukowski, Wesołowski, Kaźmierczak.
- W każdym normalnym klubie to tak funkcjonuje, że jest trzech bramkarzy. W przypadku, nie daj Boże, jakiejś kontuzji zostanie tylko dwójka, także musi być trzech golkiperów na wysokim poziomie umiejętności.
Jak na razie numerem jeden wydaje się być Żukowski. O numer dwa toczyć się będzie walka pomiędzy Wesołowskim, a Kaźmierczakiem?
- Myślę, że nie jest to takie pewne. Mamy trzech dobrych bramkarzy i każdy z nich może być numerem jeden. Młody Alan Wesołowski prezentuje się bardzo dobrze i ma spore szansę stanąć między słupkami w rundzie wiosennej.
Jakie cele na rundę wiosenną?
- Pozostać w górze i to jest najważniejsze. Żeby kibice byli z nas zadowoleni i żebyśmy nie spadli do środka tabeli. Byśmy nie musieli martwić się o utrzymanie, miejsce które aktualnie zajmujemy nas satysfakcjonuje.
Kto jest pana faworytem do awansu do ekstraklasy?
- To pokazuje tabela. ŁKS, Podbeskidzie czy Piast Gliwice to drużyny, które mają nad nami sporą przewagę punktową i to między tymi zespołami rozstrzygnie się sprawa awansu.