Lech podwójnie zdeterminowany przed meczem z Cracovią

Mistrz Polski po 10. kolejkach ekstraklasy plasuje się tuż nad kreską tabeli piłkarskiej ekstraklasy. W niedzielę Lech doznał czwartej z rzędu porażki w lidze, a już we środowy wieczór poznańską drużynę czeka starcie o być albo nie być w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

Fatalnym startem w lidze Lech najprawdopodobniej zaprzepaścił szanse nie tylko na obronę tytułu mistrzowskiego, ale nawet na miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach. Po 1/3 sezonu Kolejorz do trzeciego miejsca w tabeli traci już dziesięć punktów, a forma drużyny z Bułgarskiej wciąż pozostawia wiele do życzenia.

Nic więc dziwnego w tym, że mistrz Polski bardzo poważnie podchodzi do środowego starcia w 1/8 Pucharu Polski z Cracovią. Triumf w rozgrywkach o puchar kraju może zapewnić podopiecznym trenera Jacka Zielińskiego grę w Lidze Europejskiej, ale najpierw trzeba pokonać outsidera z Krakowa, a potem przygotować się na trzy kolejne równie ciężkie starcia.

- Brakuje nam pewności siebie. Umiejętności piłkarskie mamy duże, ale nie potrafimy na boisku rywala przewyższyć i przechytrzyć taktycznie - uważa obrońca Kolejorza, Marcin Kikut. - Musimy popracować nad psychiką i naszą mentalnością. By wróciła olbrzymia wiara w to, że Lech może zwyciężać w każdym meczu - dodał defensor poznańskiej drużyny.

Przed tygodniem Lech jak równy z równym walczył w fazie grupowej Ligi Europejskiej z Man City. Szczególnie za postawę w drugiej połowie drużyna ze stolicy Wielkopolski zebrała wiele pochlebnych opinii, nawet u słynących z surowości w swych ocenach angielskich mediów.

- Po meczu w Manchesterze byłem pewien, że nasza dobra dyspozycja z drugiej połowy przeniesie się na boiska ligowe. Widać było, że chłopaki uwierzyli w siebie i bardzo chcieliśmy zapunktować w Zabrzu, ale znowu coś się zacięło i przegraliśmy kolejne spotkanie z rzędu, choć przystąpiliśmy do meczu z olbrzymią determinacją. To nie wystarczyło, ale wiemy, że w kolejnych meczach musimy z siebie tych pokładów wyzwolić jeszcze więcej, by wreszcie zacząć wygrywać - przekonuje gracz mistrza Polski.

Pucharowe starcie z Pasami ma być dla Lecha prawdziwą próbą charakteru. Tym bardziej, że w najbliższej kolejce ligowej dojdzie przy Bułgarskiej do pojedynku dwóch najlepszych drużyn minionego sezonu. - To będą dla nas dwa bardzo ważne mecze. Jeżeli uda nam się wygrać oba, to na pewno to zapali i w kolejnych spotkaniach będziemy rozpędzać się coraz bardziej. Jesteśmy maksymalnie zmobilizowani i wiemy, że zła karta musi się odwrócić - zapewnił Kikut.

Spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Cracovią i Lechem rozpocznie się o godz. 18:30 na stadionie przy Kałuży.

Komentarze (0)