Właśnie wówczas Raków przegrał na wyjeździe z GKS Tychy 2:0. Od tego momentu częstochowianie odnieśli cztery przekonywujące zwycięstwa i dwa remisy.
Jednak pierwsza połowa spotkania na boisku Rakowa nie była zbyt ciekawa. Interesująco za to zaczęło się robić po przerwie. Najpierw zaatakowali gospodarze, ale jak to w futbolu bywa bramkę zdobyło Zagłębie. Michał Filipowicz otrzymał doskonałe prostopadłe podanie od Michała Grunta i z prawego skrzydła pewnie pokonał Kosa.
Miejscowi jednak nie rezygnowali. W 68. minucie ręką przed własnym polu karnym zagrał jeden z defensorów gości. Stały fragment gry perfekcyjnie wykonał Paweł Kowalczyk. Riposta Zagłębia była natychmiastowe. Po drugiej stronie boiska faulowany był Marcin Lachowski. Na uderzenie zdecydował się Michał Filipowicz. Futbolówka po strzale napastnika przyjezdnych odbiła się od wewnętrznej części prawego słupka i wpadła do siatki.
Raków Częstochowa - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (0:0)
0:1 - Filipowicz 54'
1:1 - Kowalczyk 68'
1:2 - Filipowicz 70'
Raków: Kos - Mastalerz, Pluta, Hyra, Kowalczyk, Witczyk (78' Świerk), Ogłaza, Ceglarz (64' Nocuń), Kmieć, Gajos, Zachara.
Zagłębie: Szlakotin - Bednar, Marek, Balul, Łuczywek, Lachowski, Madej (90' Strojek), Mielec (74' Skórski), Filipowicz, Grunt (84' Snadny), Folc (46' Pajączkowski).
Sędzia: Marcin Woś (Zamość).
Żółte kartki: Mastalerz, Kowalczyk (Raków) oraz Bednar (Zagłębie).