W zespole Piasta o tytuł najlepszego strzelca biją się pomocnicy

Normalnie o tytuł najlepszego strzelca drużyny rywalizują napastnicy, ale w zespole gliwickiego Piasta jest inaczej. Tutaj najczęściej do siatki przeciwnika trafiają piłkarze, występujący w linii pomocy. Mowa tu o Jakubie Biskupie i Bartoszu Iwanie.

27-letni skrzydłowy i 26-letni ofensywnie usposobiony pomocnik w bieżących rozgrywkach pierwszoligowych zdobyli już po pięć bramek. Dodatkowo Biskup trzykrotnie asystował przy trafieniach kolegów. W spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała chwilowo na prowadzenie w klasyfikacji strzelców niebiesko-czerwonych wysunął się prawy pomocnik, ale w drugiej połowie zrównał się z nim Iwan. - W przerwie meczu Kuba powiedział mi, że muszę zdobyć gola, żeby go dogonić. Odpowiedziałem mu, że chyba nie mam wyjścia. Cel osiągnąłem, co mnie bardzo cieszy, bo ta bramka dała nam trzy punkty - żartował po końcowym gwizdku sędziego Ajwen.

W konfrontacji z Podbeskidziem Biskup zdobył bramkę po rzucie wolnym. Ten niewysoki zawodnik po dośrodkowaniu Sławomira Szarego wbiegł w pole karne i zmusił do kapitulacji golkipera rywala. Co niektórzy myśleli nawet, że pomocnik Piasta strzelił gola głową. - To nie była główka, dołożyłem tylko nogę i z bliska trafiłem do siatki - tłumaczył 27-latek.

Koledzy z ataku na tle Biskupa i Iwana wypadają blado. Nie dość powiedzieć, że Michał Chałbiński i Roman Maciejak w tym sezonie na listę strzelców jeszcze się nie wpisali. Dwie bramki na swoim koncie ma Brazylijczyk Maycon, jedną Jakub Smektała. On jednak częściej występuje po lewej stronie pomocy.

Komentarze (0)