Pechowa absencja kapitana.
Szkoleniowiec gospodarzy Petr Němec, przed sobotnią konfrontacją, musiał znaleźć sposób na zastąpienie w wyjściowej jedenastce doświadczonego kapitana wyspiarzy - Marka Niewiady. W zeszłotygodniowej konfrontacji z Sandecją - Niewiada dokonał niecodziennego wyczynu, ponieważ w ciągu 11. minut zdołał ujrzeć najpierw żółtą, a następnie bezpośrednio czerwoną kartkę za zagranie ręką w polu karnym. Trener Floty zdecydował się wprowadzić do wyjściowego składu na mecz z Pogonią Ivana Udarevicia, a opaskę kapitańską przywdział Przemysław Rygielski. Chorwat i Polak stworzyli bardzo skuteczny w destrukcji duet stoperów, dodatkowo: Udarević zaliczył asystę, a Rygielski kilka odważnych, ofensywnych wejść w pole karne. - Każdego można zastąpić i normalnie grać w piłkę - tłumaczył po meczu Petr Němec. - Marka musiało trochę zaboleć, że nie mógł wystąpić w tak prestiżowym meczu, ponieważ jest to kapitan drużyny, najstarszy, najwięcej pamiętający zawodnik. Najważniejsze jednak, że pozostali zawodnicy zawalczyli, jak należy.
Gra Flota - Charlie trafia do siatki.
Kolejny mecz Floty i kolejny gol Charlesa Nwaogu. Świeżo upieczony tata wpisał się na listę strzelców we wszystkich dotychczasowych, pierwszoligowych konfrontacjach wyspiarzy w obecnym sezonie. Młody Nigeryjczyk imponuje nie tylko świetną formą strzelecką, ale również szybkością i dynamiką. W derbowej konfrontacji wychodząc na czystą, strzelecką pozycję wymusił faul Marcina Nowaka, którego sędzia wyrzucił z boiska. - Nwaogu skarcił nas golem drugi rok z rzędu w prosty sposób - ubolewał po ostatnim gwizdku trener Pogoni Piotr Mandrysz. - Czerwona kartka dla Nowaka była słuszna, jeżeli do faulu rzeczywiście doszło, ponieważ Nwaogu wychodził na czystą pozycję i sędzia nie mógł podjąć innej decyzji. Jednak nie jestem przekonany, czy faul był, czy może napastnik Floty wykazał się sprytem. Muszę zobaczyć zapis wideo. Z kolei czeski szkoleniowiec świnoujścian nie mógł nachwalić się swojego napastnika. - To wielkie szczęście, ze Charles jest świetnie dysponowany, ponieważ od początku sezonu jest dominującą postacią w każdym meczu.
Murawa nie zawiodła.
Znajomość nowej płyty świnoujskiego boiska nie mogła stać się argumentem żadnej z drużyn, ponieważ jej montaż zakończono tuż przed derbami, a prace wykończeniowe trwały do ostatnich dni. Zarówno dla Floty, jak i dla Pogoni sobotnia konfrontacja była pierwszym kontaktem z nową nawierzchnią. Murawa spisała się bardzo dobrze, co docenili obserwatorzy meczu. Mimo ulewnych opadów deszczu w sobotnią noc i poranek płyta boiska nadawała się do szybkiej, kombinacyjnej gry i wymian piłek. Wydaje się, że w obecnym sezonie ucichną głosy krytyki piłkarzy i trenerów wobec świnoujskiego boiska.
Jaki klub, taka konferencja.
Nie od dzisiaj wiadomo, że pomeczowe konferencje prasowe w Świnoujściu odbywają się w zdezelowanym, dziurawym namiocie obok budynku klubowego. Zapomnieli o tym jednak pracownicy świnoujskiego klubu i kiedy do namiotu przybyli licznie zebrani dziennikarze i trenerzy zamiast przygotowanej salki, ujrzeli kompletnie zalane stanowiska. Nawet szybka akcja ratunkowa rzecznika klubu, który wycierał stół i niosącego ręczniki Petra Němca nie zmazała niekorzystnego wrażenia. - Jaki klub, taka konferencja - skomentował wydarzenia, jeden z przybyłych, szczecińskich dziennikarzy.