Trzeba zagrać bezbłędnie - zapowiedź meczu Sparta Praga - Lech Poznań

Przed pierwszym meczem III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów nastroje w ekipie mistrza Polski są umiarkowane, szczególnie po kompromitującej batalii z Interem Baku. Piłkarze powtarzają, że aby wyeliminować Spartę nie mogą popełnić błędów z meczu z Azerami.

Obie drużyny podchodzą do rywalizacji w odmiennych nastrojach. Sparta Praga pewnie pokonała w dwumeczu Metalurgs Lipawa (zwycięstwa 3:0 na wyjeździe i 2:0 u siebie). Prażanie przeszli przez II rundę kwalifikacji jak burza, a szczególnie dobre wrażenie robi wygrana na Letnej, kiedy to podopieczni Josefa Chovanca oba gole strzelili z rzutów wolnych, po pięknych bezpośrednich strzałach. Autorami tych bramek byli: Marek Matejovsky i Martin Zeman. Z kolei w sobotnim wygranym 2:1 spotkaniu ligowym, bramkę uzyskał młodziutki 18-letni Vaclav Kadlec. On także może zagrozić drużynie trenera Zielińskiego. - Los nie był dla nas łaskawy - tak tuż po losowaniu wypowiadał się kapitan Sparty, Tomas Repka. Była to raczej tradycyjna kurtuazja, bowiem klub z Pragi ma wielką wolę zwycięstwa. Od kilku lat nie zagrali w Champions League, a zwycięstwo nad Lechem ma im tylko pomóc w przybliżeniu celu. W czeskim teamie pod znakiem zapytania stoi występ Bony Wilfrieda, który uskarża się na bóle brzucha.

Wygląda na to, że trener Jacek Zieliński nie powinien mieć problemów z zestawieniem jedenastki. Do gry prawdopodobnie wróci Tomasz Mikołajczak, który nie zagrał z Interem Baku z powodu niespodziewanych bólów pleców. W barwach Lecha może wystąpić też Joel Tscibamba, ponieważ dostał już pozwolenie na pracę od wojewody wielkopolskiego i został zatwierdzony przez UEFA do gry. Bardzo możliwe, że pojawi się w drugiej połowie. Pewniakiem jest przecież Artur Wichniarek. Zespół Jacka Zielińskiego na pewno nie tak wyobrażał sobie rewanż z Interem Baku. 120 minut gry oraz rzuty karne kosztowały piłkarzy wiele sił i nerwów. To nie pomoże, tym bardziej, że pierwsze spotkanie z Czechami odbędzie się we wtorek, a nie środę, jak początkowo planowano. Oznacza to, że Wichniarek i spółka będą mieć o jeden dzień odpoczynku mniej niż pierwotnie. Kluczem do zwycięstwa w dwumeczu powinno być zagranie na zero z tyłu.

- Jeśli chcemy awansować, to w tym pierwszym meczu nie możemy stracić gola. Gdybyśmy jeszcze coś strzelili, to byłoby jeszcze lepiej - mówi Marcin Kikut, który wystąpił w piątkowym sparingu z Górnikiem Zabrze (remis 0:0). W bramce pewniakiem będzie Kotorowski, bohater serii rzutów karnych z Azerami.

Nawet jeśli Lech nie straci gola na samym początku meczu, to do końca musi być skoncentrowany. W meczu z 1.FC Slovacko Czesi zapewnili sobie wygraną już w doliczonym czasie gry. Uważać trzeba na stałe fragmenty gry, których wykonawcami są Matejovsky i Zeman. Jeśli Lech nie poprawi dyspozycji i zagra tak, jak z Interem Baku, to szanse na awans są nikłe.

Sparta Praga - Lech Poznań / wt 27.07.2010, godz. 20.30

Przewidywane składy:

Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Peszko, Injac, Stilić, Djurdjević, Krivets - Wichniarek.

Sparta: Blazek - Adiaba, Repka, Brabec, Pamić - Matejovsky, Żofcak, Vacek, Sionko, Zeman - Wilfried.

Sędzia: Paolo Tagliavento (Włochy).

Komentarze (0)