- To oszust. Zataił to przed nami. Mamy informację, że zasłabł już na treningu Odry. Niech mi nikt nie wciska, że po takim incydencie nie poszedł na badania. Niewydolność nerek nie przychodzi z dnia na dzień - powiedział Wojciechowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- Przyszedł do nas tylko po to, by dostać wysoki kontrakt - ocenia. Na pytanie, dlaczego klub nie zdecydował się na badania lekarskie przed podpisaniem umowy, odpowiedział: - Musieliśmy się spieszyć, bo chciał związać się z Wisłą.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.