Przegrali z ZUS, ale zostaną

Polkowicki Górnik zakończył swoją walkę z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Ostatecznie sąd przychylił się do zdania ZUS i teraz Górnik musi spłacić dług w wysokości 3,5 miliona złotych z tytułu nieodprowadzanych składek od premii dla zawodników w latach 2000- lipiec 2005.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć wiara po stronie działaczy tego klubu w zwycięstwo w tym sporze była bardzo duża, to przygotowywano się na każdy możliwy scenariusz. A ten okazał się dla nich najczarniejszy. Jeszcze na początku czerwca, tuż po ostatnim meczu sezonu, prezes Sławomir Tarnowski zapowiadał, że jest możliwe stworzenie Spółki Akcyjnej, której łatwiej byłoby spłacać dług. Na spotkaniu Zarządu Klubu, już po werdykcie sędziowskim, był obecny burmistrz Polkowic, Wiesław Wabik. Ustalono, że Górnik nadal będzie funkcjonował, a w niedalekiej przyszłości ma zostać faktycznie przekształcony w spółkę. Zapewne większościowym jej udziałowcem będzie Gmina Polkowice.

W oficjalnym oświadczeniu jakie zostało opublikowane na stronie internetowej klubu, czytamy: - spokojnie zasiądziemy do rozmów z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Sądzimy, że uda się rozłożyć dług na raty, dzięki czemu pozwoli nam to spokojnie funkcjonować w I lidze. Ta informacja szczególnie powinna ucieszyć polkowickich kibiców, którzy obawiali się, że decyzja sądu może doprowadzić do upadku ich ulubionego klubu.

Górnik nie ma jeszcze licencji, ale został zaproszony przez Komisję ds. licencji dla klubów I ligi na posiedzenie, które odbędzie się w dniu 1 lipca. Wtedy tak naprawdę okaże się, czy będzie mógł przystąpić do rozgrywek. Według wstępnych, słownych ustaleń polkowiczanie nie powinni mieć problemów z jej uzyskaniem, choć prawdopodobnie nie obędzie się bez nadzoru finansowego ze strony piłkarskiej centrali.

Komentarze (0)