Ten transfer sprawił, że serca polskich kibiców FC Barcelony zadrżały jeszcze mocniej. Latem Wojciech Szczęsny trafił do "Dumy Katalonii", aby starać się zapełnić miejsce po kontuzjowanym Niemcu Marku-Andre ter Stegenie.
Polski bramkarz przeprowadził się do katalońskiej stolicy, ale jak na razie ani razu nie wybiegł na boisko. Pierwszym wyborem niemieckiego trenera Hansiego Flicka jest bowiem Inaki Pena. Szczęsny musi się uzbroić w cierpliwość i czekać na swoją szansę.
Tymczasem były reprezentant Polski udzielił wywiadu Mateuszowi Święcickiemu. Dziennikarz Eleven Sports zwrócił uwagę na to, że media w Hiszpanii sugerowały już wcześniej, że rodzina Szczęsnego nie jest zadowolona z przyjścia do Barcelony. Czy 34-latek może się do tego odnieść?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
- Nie wiem, czy jest sens się w ogóle do tego odnosić. Moja rodzina jest wyjątkowo zadowolona. Moja rodzina jest głównym powodem, dla którego się na tę przeprowadzkę zdecydowaliśmy. Zarówno moja żona, jak i syn byli bardzo entuzjastycznie nastawieni na przeprowadzkę do Barcelony - stwierdził Szczęsny.
- My wszyscy jako rodzina czujemy się tutaj świetnie. Mój syn jest zadowolony ze szkoły, ma tutaj wielu przyjaciół. My też. Tak że jesteśmy generalnie bardzo zadowoleni. Ja też w tym wieku nie pozwoliłbym sobie na to, czy to, czy gram w piłkę, czy nie gram w piłkę decydowało na to, czy jestem w danym miejscu zadowolony ze swojego życia - dodał.
Ta reakcja mówi więc sama za siebie. Szczęsny potwierdził w rozmowie dla Eleven Sports, że zarówno on, jak i jego rodzina dobrze czują się w Barcelonie. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że już wkrótce otrzyma on szansę gry w pierwszym zespole.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)