Przejście do Korony Kielce Andrzeja Niedzielana może być jedynym poważniejszym osłabieniem Ruchu podczas letniej przerwy. Niebiescy nie rozpaczają jednak po stracie "Wtorka", który jak na aktualne możliwości chorzowian żądał zbyt wiele. Jak poinformował Mariusz Klimek, priorytetem jest dla działaczy wywiązanie się ze wszystkich zaległości w stosunku do wierzycieli (m.in. nie wiadomo jak zostanie rozstrzygnięta sprawa z ZUS, który domaga się spłaty zaległości za lata 1999-2004 w kwocie ponad 3 milionów złotych). Kilkanaście dni temu PZPN nałożył na Ruch karę w wysokości 100 tys. złotych za nie wywiązywanie się z płatności w stosunku do dawnych piłkarzy (zaległości łącznie wynoszą ponad milion złotych). Jednak zdaniem działaczy roszczenia byłych pracowników są bezpodstawne. Chorzowianie posiadają uchwałę PZPN, która zaświadcza, że wszystkie długi w stosunku do byłych graczy (lata 1999-2004) klub spłacił. Przez kilka lat Niebiescy przelali na konta dawnych pracowników ponad 3 miliony złotych. Wywiązywanie się z płatności było monitorowane przez związek. Dlatego też decyzja PZPN w Chorzowie wszystkich zaskoczyła.
Coraz więcej wskazuje na to, że reprezentanci Polski Maciej Sadlok i Artur Sobiech pozostaną w klubie na kolejny sezon. Z walki o piłkarzy rezygnują kolejne zespoły. Kilka dni temu fiaskiem zakończyły się negocjacje z Lechem Poznań. Z tego co udało nam się ustalić, również inne kluby nie są w stanie sprostać wymaganiom finansowym Ruchu. Niebiescy zaproponowali swoim graczom nowe umowy, gdzie ma zostać zawarta kwota odstępnego.
Z kolei w poniedziałek powinno się okazać czy Grzegorz Baran przedłuży wygasającą z końcem czerwca umowę.
W najbliższych dniach będzie jasne czy graczami Ruchu zostaną Grzegorz Bronowicki oraz Sebastian Olszar. Po nieudanych negocjacjach z Aleksandrem Kwiekiem chorzowianie niezbyt chętnie dzielą się informacjami na temat rozmów z piłkarzami.