Kamil Oziemczuk wróci do Polski?

Od poniedziałku na testach w Zabrzu przebywa 20-letni, polski napastnik francuskiego Auxerre, Kamil Oziemczuk. Z drużyną Ryszarda Wieczorka były piłkarz Górnika Łęczna potrenuje tylko do środy, gdyż wtedy zabrzanie udadzą się na urlopy.

Nie jest jednak wykluczone, że Górnik z Zabrza będzie dążył do wypożyczenia Oziemczuka z Auxerre. Póki co o transferze definitywnym mowy być nie może, bo Kamil jest związany z klubem Ligue 1 ważnym kontraktem.

Dwa lata temu Oziemczuk był objawieniem Orange Ekstraklasy. W I-ligowym wówczas Górniku Łęczna zaliczył bardzo dobrą rundę wiosenną, w której strzelił 3 bramki. Później zdecydował się na wyjazd do Francji.

Dlaczego Oziemczuk miałby trafić do Zabrza? Tej opcji sprzyjają co najmniej 3 powody. Po pierwsze, asystentem Ryszarda Wieczorka jest obecnie Marek Kostrzewa. Kiedy młody Oziemczuk szalał na boisku w Łęcznej, asystentem ówczesnego trenera Bogłusława "Bobo" Kaczmarka był nie kto inny, jak właśnie Kostrzewa.

Po drugie w Zabrzu grał i być może będzie występował także w przyszłym sezonie kolega Kamila z byłej drużyny, Mariusz Pawelec. Na razie oba górnicze kluby nie dogadały się jeszcze co do transferu definitywnego Pawelca do Zabrza.

I w końcu po trzecie, to Górnikowi z Zabrza Oziemczuk strzelił swojego ostatniego gola na polskich boiskach. Było to dokładnie w meczu 30. kolejki sezonu 2005/06. 13 maja 2006 roku bramka Kamila dała zwycięstwo Górnikowi z Łęcznej nad imiennikiem z Zabrza 1:0. I choć zabrzanie byli wówczas zagrożeni spadkiem do II ligi, to mimo porażki zdołali się w najwyższej klasie rozgrywkowej utrzymać.

Oziemczuk może grać zarówno w ataku, jak i na prawym skrzydle. Na obu tych pozycjach trener Ryszard Wieczorek chętnie widziałby "świeżą krew". Górnika nie stać bowiem na wykupienie Konrada Gołosia z Wisły Kraków. Być może alternatywą dla "Gołego" będzie właśnie Oziemczuk.

Komentarze (0)