W czwartek na Bułgarskiej ma się pojawić Sławomir Peszko. Będzie rozmawiał z dyrektorem Markiem Pogorzelczykiem i obie strony zamierzają ostatecznie wyjaśnić sprawę przyszłości tego zawodnika. Jak twierdzi jednak grecka prasa, Peszko ustalił już warunki czteroletniego kontraktu z Panathinaikosem. Za każdy sezon gry ma otrzymać 600 tysięcy euro.
Peszko do Aten poleciał zaraz po zgrupowaniu reprezentacji Polski. Gdyby jego transfer do Panathinaikosu miał dojść do skutku, to "Koniczynki" musiałyby zapłacić 500 tysięcy euro. Taką klauzulę odstępnego ma wpisaną w kontrakcie Peszko. Tymczasem oficer prasowa Panathinaikosu - Vera Triantafillopolou wyjaśniła, że póki co, klub nie może udzielić żadnej informacji na temat ewentualnego transferu. Problemem w przypadku tego klubu może być fakt, że wkrótce odbędą się nowe wybory władz klubu, który nie ma między innymi dyrektora technicznego. Wiadomo jednak, że bardzo dobrą opinię pomocnikowi Lecha wystawił były gracz Panathinaikosu - Krzysztof Warzycha.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.