Konflikt w Zawiszy przybiera na sile, dziennikarze chcą dymisji prezesa

Zagęszcza się atmosfera wokół Michała Glińskiego. W środę prezes Zawiszy na specjalnej konferencji prasowej znalazł się w ogniu pytań dziennikarzy, którzy podobnie jak kibice zaczęli domagać się jego dymisji.

Szef bydgoskiego klubu postanowił odnieść się do ostatnich wydarzeń podczas derbowego pojedynku z Unią Janikowo. Wówczas grupa osiłków zdemolowała stoisko z grillem, co zostało zaprezentowane na specjalnym filmie. - Te osoby muszą zostać ukarane. Czy takie zachowanie jest normalne? - pyta Gliński. Ponadto Straż Miejska wcześniej wylegitymowała osoby, które prowadziły grill i stoisko z pamiątkami zorganizowany przez kibiców. Fani zastrzegają jednak, że mieli wszystkie ważne dokumenty i pozwolenia. - Nie otrzymaliśmy żadnych podpisów od Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, że te osoby mogą na naszym stadionie prowadzić działalność gospodarczą. Nikt w tej sprawie się z nami nie kontaktował.

Co ciekawe i zadziwiające, winą za złą atmosferę wokół klubu szef obarczył kibiców, Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza oraz... dziennikarzy! Według ostatniego raportu autorstwa Marcina Jałochy spółka przynosi znaczne straty. - Do tego dołączył się również protest kibiców oraz działania SP Zawisza, które na dzień dobry zostawiło nam 100 tysięcy długu. Byliśmy w 350 firmach. Umowy podpisaliśmy jedynie z dwudziestoma. Ile dokładnie wynoszą przychody ze sponsoringu? Tutaj padła suma 437 217,30 złotych, ale dziennikarze nie dowiedzieli się jaka ostatecznie suma w gotówce wpłynęła do kasy klubu. - Nie jest to satysfakcjonująca kwota. Zespołowi jednak niczego nie brakuje, co odzwierciedlają ostatnie wyniki. Obecnie na koncie spółki jest ponad 600 tysięcy złotych. To nie my jesteśmy agresywni, to nie my łamiemy prawo, to nie pracownicy spółki wywieszają obraźliwe transparenty. Dziwię się, że dziennikarzom takie działania nie przeszkadzają.

Po zajściach podczas spotkania z Unią Janikowo klub zdecydował się również podnieść ceny biletów. Dlaczego podjęto takie kroki? - Prowadząca stoisko z grillem Restauracja Olimpijska straciła kilka tysięcy złotych. Ponadto od następnego meczu z Ruchem Radzionków zostaną zwiększone siły ochrony, co znacznie podniesie wydatki. Koszty wejściówek pozostaną takie do końca rundy wiosennej - poinformował Gliński. Przed sobotnim pojedynkiem z Unią do gorszących scen doszło także przed bramami stadionu. Ktoś zadecydował o zamknięciu kołowrotków w momencie, gdy przed wejściem znajdowało się blisko dwa tysiące kibiców. Wówczas właśnie Straż Miejska sprawdzała stoisko z grillem i pamiątkami prowadzonym przez kibiców. Dodatkowo wszystkich dokładnie sprawdzili ochroniarze nie posiadający stosownej licencji. - To rzeczywiście wymaga zbadania - mówi przedstawiciel firmy Sigma Grzegorz Bagniewski. - Na następnym spotkaniu wszyscy nasi pracownicy będą już mieli stosowne uprawnienia oraz widoczne legitymacje. Wcześniej jednak spiker Stanisław Mątewski oświadczył, że nastąpił problem ''natury technicznej''.

To jednak nie załatwia sprawy wokół Michała Glińskiego. Dariusz Kuś z ITV24 przedstawił sprawę jasno. - Gdyby mnie ktoś tak opluwał i szargał nazwisko to machnąłbym na to ręką, aby móc spokojnie przejść się po osiedlu. Co właśnie sądzi prezes Zawiszy na temat swojej ewentualnej dymisji? Tego na łamach Gazety Pomorskiej domagał się od niego Tomasz Malinowski oraz Dariusz Knopik. - Mój kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2010 roku. Nie zamierzam być dłużej prezesem. Jestem jednak do dyspozycji Rady Nadzorczej. Jeśli powyższe gremium uzna, że powinien odejść wcześniej, tak zrobię.

Tymczasem do pracy w spółce postanowił wrócić Piotr Burlikowski, który w poniedziałek poszedł na kilkudniowy urlop.

''Niniejszym informuję, iż od dnia jutrzejszego, wraz z końcem mojego urlopu, wracam do pracy w WKS Zawisza Bydgoszcz S.A.. Nie zostawię mojego Klubu w tak trudnym i odpowiedzialnym momencie! Zamierzam do końca wypełnić umowę, a jedynym celem oraz okolicznościami, którym się podporządkuję, jest awans zespołu do I ligi. Ten cel możemy osiągnąć wspólnie, wraz ze Sztabem Szkoleniowym, Zawodnikami oraz Kibicami. O wsparcie,cierpliwość i spokój proszę wszystkich sympatyków. Zdaję sobie sprawę, iż aktualny obraz klubu nie jest zgodny z Waszymi oczekiwaniami. Nie jest też zgodny z moim wyobrażeniem - nie jest też taki na jaki się umawiałem. Uszanuję każdą Waszą decyzję, ale apeluję bądźcie z nami, tak jak miało to miejsce przez szereg lat, tych bogatych w sukcesy i tych trudnych, gdy uratowaliście ten klub. Bądźcie z nami teraz, nieważne czy duchem czy ciałem! Dobro naszego Zawiszy musi zwyciężyć!

Jednocześnie informuję, iż nie będę komentował wygłaszanych publicznie pod moim adresem sformułowań przedstawiciela zarządu WKS Zawisza Bydgoszcz S.A., odpowiedzialnego za finanse klubu i marketing. Informacje te, jeśli będą nieprawdziwe lub naruszą moje dobre imię, będą miały na pewno swój dalszy ciąg w odpowiednim do tego miejscu. Wiele nieodpowiednich czy nieodpowiedzialnych osób przez wiele lat mojego funkcjonowania w piłce nożnej przeżyłem, na szczęście ci ludzie są z reguły na chwilę...''

Źródło artykułu: