Orest Lenczyk: Ambicja Arki jest urażona

- Jedziemy w niewiadomy teren. Mam na myśli sztuczne boisko i całą otoczkę - bandę, która zastępuje publiczność. To będzie przypominało sparing - mówił jeszcze w środę przed wyjazdem do Gdyni na mecz z Arką trener Cracovii, Orest Lenczyk.

Na szczęście dla widowiska jeszcze tego samego dnia wieczorem Komisja Ligi ściągnęła z trójmiejskiego klubu zakaz wpuszczania kibiców, więc w piątek trybuny Narodowego Stadionu Rugby zapełnią się po raz pierwszy w tej rundzie.

- Musimy wrócić z Gdyni z punktami. Będzie trudno, bo ambicja tego klubu jest urażona po dwóch porażkach na swoim stadionie - dodał opiekun Cracovii.

Krakowianie w ponad 600-kilometrową podróż udali się odpowiednio wcześniej, by móc przed piątkiem zaznajomić się z nawierzchnią, na której zostanie rozegrane spotkanie. Czy Lenczyk nie obawia się gry na takim podłożu? - O tym będzie można wypowiedzieć się dopiero po meczu. Mam z internetu ściągnięte materiały na temat tego boiska - nie tylko wymiary, ale wszystko o technologii, ułożeniu warstw itd. Ci, którzy tam wygrali, mówią, że fajnie się gra. Chciałbym to samo mówić po meczu.

Data wyjazdu Cracovii do Gdyni ze względów bezpieczeństwa owiana była nutką tajemnicy. Lenczyk wyjaśnia przyczyny tej ostrożności: - Mieliśmy duże nieprzyjemności po jesiennym meczu w Gdańsku ze strony kibiców Lechii. Policja jeśli jest, to zawsze reaguje dopiero wtedy, kiedy coś się stanie. Pamiętam jak kiedyś jadąc z drużyną do Szczecina, zostaliśmy obrzuceni kamieniami tuż przed miastem. Jeden z nich wybił szybę i wylądował na fotelu. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać.

Lenczyk po raz kolejny podkreślił, że wraz ze sztabem szkoleniowym przygotowuje zespół nie tylko pod względem techniczno-taktycznym, ale też w sferze psychicznej. Podobnie było przed i po spotkaniu z Koroną Kielce w miniony weekend. - Do końca pozostało coraz mniej kolejek. Nieprzygotowanie mentalnie zawodników do walki w tym meczu - tym bardziej po takiej podróży - byłoby z pewnością krokiem do tyłu - obrazuje trener.

Szkoleniowiec Pasów ma jeszcze kilka niewiadomych przed piątkowym meczem. Czy zdrowy Marcin Cabaj wróci do bramki, gdzie zastępował go Łukasz Merda? - Szanse oceniam 50 na 50. Wygląda z kolei na to, że do pierwszego składu wróci Michał Goliński. Pomocnik Cracovii stracił dwie pierwsze wiosenne kolejki ze względu na kontuzję kostki. W meczu z Koroną zagrał przeszło pół godziny i zdążył wpisać się na listę strzelców. - Wolałbym powiedzieć, że nie jest gotowy na 90 minut, tymczasem zagra 20 minut i strzeli dwie bramki. Jest przygotowany i wypoczęty. Nie grał w dwóch ciężkich meczach z Legią i Lechem - mówi Lenczyk

W kadrze Pasów na mecz z Arką zabrakło trzech z czterech pozyskanych zimą zawodników. Aleksandru Suworowa wykluczyła kontuzja mięśnia dwugłowego, a Krzysztof Kaliciak i Wojciech Łuczak przegrali rywalizację o miejsce w składzie z Jakubem Kaszubą i Mateuszem Jeleniem.

Kadra Cracovii na mecz z Arką:

Bramkarze: Marcin Cabaj, Łukasz Merda.

Obrońcy: Łukasz Derbich, Łukasz Mierzejewski, Paweł Sasin, Łukasz Tupalski, Marek Wasiluk.

Pomocnicy: Arkadiusz Baran, Michał Goliński, Mateusz Jeleń, Mateusz Klich, Tomasz Moskała, Dariusz Pawlusiński, Mariusz Sacha, Sławomir Szeliga.

Napastnicy: Jakub Kaszuba, Radosław Matusiak, Georgij Owsjannikow.

Komentarze (0)