Everton przyjechał na White Hart Lane opromieniony dwoma zwycięstwami nad Chelsea Londyn i Manchesterem United. Ale w Londynie już tak różowo nie było - zwłaszcza, że po pierwszej połowie Koguty prowadziły 2:0. Znów błysnął Roman Pawluczenko, który udowadnia Harry'emu Redknappowi, że mylił się nie stawiając na niego w pierwszej części sezonu. Rosjanin strzelił swoją szóstą bramkę w czwartym z rzędu meczu. Tuż przed końcem drugiego kwadransa gry na 2:0 podwyższył Luka Modric i Everton był pod ścianą. Zdołał odpowiedzieć tylko trafieniem Yakubu.
Tottenham Hotspur wrócił na czwarte miejsce wyprzedzając Manchester City. Ale dystansu do Kogutów nie stracił Liverpool, który kilka godzin później zakończył swój mecz ze zwycięstwem. Pokonał na Anfield Blackburn Rovers 2:1, ale gole strzelili - jakby że inaczej - Stevn Gerrard oraz Fernando Torres. Dla Hiszpana był to już trzynasty gol w Premier League w tym sezonie w siedemnastym spotkaniu. The Reds wygrali po raz dziesiąty na Anfield i zajmują szóste miejsce.
Bramek w tej kolejce nie było na stadionie Stadium of Light, gdzie Sunderland zremisował z Fulham Londyn.
Wyniki niedzielnych meczów 28. kolejki Premier League:
Tottenham Hotspur - Everton 2:1 (2:0)
1:0 - Pawluczenko 11'
2:0 - Modric 28'
2:1 - Yakubu 55'
Liverpool - Blackburn Rovers 2:1 (2:1)
1:0 - Gerrard 20'
1:1 - Andrews (k.) 40'
2:1 - Torres 43'
Sunderland - Fulham Londyn 0:0