W sobotę podopieczni Franciszka Smudy po raz ostatni zagrają w tegorocznym turnieju o Puchar Króla. Po porażce z Danią i zwycięstwie nad Tajlandia teraz biało-czerwoni zmierzą się z Singapurem. W tym pojedynku reprezentanci naszego kraju, na co dzień występujący w polskiej ekstraklasie i I lidze, będą faworytem. Wypadałoby, aby i ta potyczka zakończyła się zwycięstwem Polaków. Singapur jest najsłabszą drużyną, która bierze udział w turnieju. Dotychczas Singapurczycy ponieśli dwie porażki - 0:1 z Tajlandią i 1:5 z Danią.
W składzie biało-czerwonych na pewno nastąpią zmiany w porównaniu do ostatniego pojedynku. Wykluczony jest występ Sławomira Peszki, który zmuszony będzie pauzować za kartki. Poza tym wszyscy inni zawodnicy palą do gry. Na boisku może się pojawić także Dawid Nowak, bowiem napastnik PGE GKS-u Bełchatów wyleczył już drobną dolegliwość.
Na kolejne występu w narodowych barwach liczy natomiast Kamil Glik, który w swoim debiucie strzelił bramkę. - Sądzę, że spotkaniem z Tajlandią choć trochę przekonałem do siebie trenera, ale jednocześnie wiem, że przede mną jeszcze długa droga - powiedział defensor Piasta Gliwice w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Być może szansę na rehabilitację dostanie Mariusz Pawełek, golkiper krakowskiej Wisły. On kibicom ma zapewne wiele do udowodnienia.
Polska - Singapur / sob 23.01.2010, godz. 10.00 (16.00 czasu lokalnego)
Przewidywany skład Polski:
Pawełek - Tomasz Nowak, Glik, Jodłowiec, Brzyski - Małecki, Bandrowski, Iwański, Tosik, Dawid Nowak, Robak.