Reprezentacja Polski po dwóch zwycięstwach w eliminacjach do mistrzostw świata 2026 zajmuje pierwsze miejsce w grupie G. Biało-Czerwoni pokonali w piątek (21 marca) Litwę 1:0 na PGE Narodowym. Natomiast poniedziałek (24 marca) zwyciężyli w Warszawie Maltę 2:0.
Choć polscy piłkarze wywalczyli komplet punktów w dwóch spotkaniach z teoretycznie najsłabszymi ekipami w grupie, to styl gry pozostawił wiele do życzenia. W starciu z Litwą podopieczni Michała Probierza długo się męczyli i dopiero w 81. minucie Robert Lewandowski zdobył zwycięskiego gola. Z kolei w meczu z Maltą dwie bramki strzelił Karol Świderski, lecz i ten rezultat powinien być wyższy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
W program "Futbolówka" na antenie TVP Sport Jacek Laskowski odniósł się do słów Przemysława Frankowskiego z pomeczowego wywiadu dla Telewizji Polskiej.
- Mentalnie nie byliśmy w stu procentach przygotowani na mecz z Litwą. Nie wyglądało to tak, jak powinno wyglądać. Gramy u siebie, jesteśmy faworytem, więc trzeba ruszyć od pierwszej minuty i pokazać kto rządzi na boisku. Ten mecz jest już jednak za nami i z Maltą wyglądało to lepiej. Mamy sześć punktów w kieszeni i taki był cel - mówił pomocnik.
Laskowski odpowiedział w wymowny sposób. - To jest wypowiedź kogoś, kto sobie gdzieś siedzi w swoim klubie, po czym nagle zostaje porwany z workiem czarnym na głowie, przetrzymywany przez kilka dni w zamkniętym pomieszczeniu i wysadzony na stadion Narodowy pół godziny przed meczem z tekstem: "Chłopie Malta i masz tutaj dobrze zagrać". Taki człowiek ma prawo nie być mentalnie przygotowany - przyznał.
- Jeśli jednak piłkarz, który od kilku miesięcy wie, z jakimi rywalami zagra w eliminacjach i mówi, że zabrakło mentalnego przygotowania do eliminacji, to coś jest nie tak... Panie Przemku, proszę się tak nie tłumaczyć - dodał komentator.
Gra reprezentacji Polski budzi niepokój zarówno kibiców, jak i ekspertów. Laskowski ocenił tę sytuację bardzo szczerze.
- Od Euro 2016 stoimy w rozkroku. Bardzo mi szkoda tych czterech cykli Ligi Narodów. Wcześniej nie mieliśmy zbyt wielu okazji grać z wielkimi drużynami. Ale niestety nic to nie dało. Od siedmiu lat gramy tak, jak byśmy sobie "pykali" w meczach towarzyskich z drużynami przypadkowymi - powiedział komentator Telewizji Polskiej.
Kolejny mecz w eliminacjach do mundialu 2026 reprezentacja Polski rozegra 10 czerwca. Wówczas zmierzy się na wyjeździe z zespołem Finlandii.