W doliczonym czasie gry pierwszej połowy meczu z Houston Dynamo (2:1) Dominik Marczuk wpadł z piłką w pole karne rywali i oddał strzał lewą nogą. Po uderzeniu Polaka tor lotu piłki głową zmienil Diego Luna i drużyna Real Salt Lake City mogła cieszyć się z objęcia prowadzenia.
Choć nie było to intencjonalne podanie, Marczukowi przypisano asystę. I to jego trzecie "ostatnie podanie" w sezonie 2025. Jak na pięć występów po zimowej przerwie, to dobre statystyki. Mimo to Michał Probierz nie powołał go do reprezentacji Polski, na marcowe mecze el. MŚ 2026 z Litwą (21.03) i Maltą (24.03).
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
A przypomnijmy, że podczas ostatniego zgrupowania selekcjoner umożliwił Marczukowi debiut w reprezentacji Polski. W meczu z Portugalią (1:5) młody skrzydłowy wszedł do gry w przerwie i strzelił honorowego gola dla Polski.
21-latek w marcu przyleci do Polski, ale na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski, z ktorą przygotowuje się do mistrzostw Europy.