Robert Lewandowski nie znalazł się w kadrze FC Barcelony na ligowe spotkanie z Osasuną (ostatecznie nie doszło do skutku z powodu nagłej śmierci Carlesa Minarro, pierwszego lekarza katalońskiego klubu), ale jak się okazało, decyzja ta wynikała wyłącznie z potrzeby odpoczynku.
36-letni "Lewy" pojawił się na boisku we wtorkowym (11.03) meczu Ligi Mistrzów z Benfiką (3:1, w dwumeczu 4:1). W najbliższą niedzielę (16.03) Barca zmierzy się na wyjeździe z Atletico Madryt (o godz. 21:00) w La Liga i polski napastnik będzie do dyspozycji Hansiego Flicka.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Lewandowski w rozmowie z telewizją Movistar podkreślił, że jego aktualna forma fizyczna nie różni się od tej sprzed kilku lat. Jak zaznaczył, czuje się na tyle dobrze, że może kontynuować karierę na najwyższym poziomie.
Reprezentant Polski wyjaśnił, że jego doskonała kondycja to efekt wielu działań, starannej regeneracji i dbałości o aspekty fizyczne.
- Czuję się teraz na tyle dobrze, że mogę grać jeszcze przez wiele lat. Na razie nie widzę różnicy pod względem fizycznym między tym, co jest obecnie, a tym, co było trzy lata temu. Robię wiele rzeczy poza boiskiem, by odpowiednio się regenerować - powiedział Lewandowski dziennikarce Movistar, Noemi de Migue, która zapytała o jego stan zdrowia.
- Bardzo mi to pomaga, dlatego czuję się dobrze fizycznie i mogę rywalizować na najwyższym poziomie - podsumował kapitan Biało-Czerwonych.