Kosecki wierzy w Legię. "Będzie się działo"

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Roman Kosecki
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Roman Kosecki

Legia Warszawa przegrała pierwszy mecz z Molde FK 2:3 i musi się mocno postarać, by odrobić straty w rewanżu. Roman Kosecki wierzy jednak w awans Wojskowych do ćwierćfinału Ligi Konferencji. - Jestem przekonany, że Legia to zrobi - mówi nam "Kosa".

Po pierwszej połowie meczu w Norwegii pewnie niewielu było optymistów wśród kibiców Legii. Warszawski zespół wyglądał po prostu fatalnie. Na tablicy wyników było 3:0 dla Molde i zanosiło się na blamaż, klęskę, kompromitację przeciwko drużynie, która jeszcze nawet nie rozpoczęła sezonu w swojej lidze.

Jednak po przerwie Legia się ocknęła. W krótkim odstępie czasu strzeliła dwa gole i w rewanżu musi odrobić tylko (aż?) jedną bramkę.

- Zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale wierzę, że Legia odrobi straty. Jestem przekonany, że to się uda. A czy będzie to po dziewięćdziesięciu minutach, po dogrywce czy rzutach karnych, to już nie ma dla mnie żadnego znaczenia - mówi WP SportoweFakty były reprezentant Polski Roman Kosecki.

- Pierwsza połowa w Norwegii była bardzo zła, ale podobała mi się reakcja Legii. Wynik 2:3 sprawia, że w rewanżu będzie się działo. Spodziewam się, że Legia ruszy od samego początku i da nam dużo radości - komentuje dawny idol kibiców Legii.

ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!

Rodzi się jednak pytanie - co zrobić z Goncalo Feio, gdyby Legii jednak nie udało się przejść Molde. Szans na mistrzostwo Polski praktycznie już nie ma, więc po odpadnięciu z Ligi Konferencji zostałby jedynie Puchar Polski.

Co prawda Feio na konferencji prasowej stwierdził, że Legia zrealizowała już cel w Europie, bo była nim kwalifikacja do fazy ligowej i zdobycie w niej przynajmniej dziewięciu punktów, ale włodarze klubu mogą mieć inne zdanie na ten temat.

Typowanie
Jaki będzie wynik do 90 minuty meczu?
Legia Warszawa
:
Typuj wynik
Molde FK
Typowanie zakończy się za:
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica
Trwa ładowanie...

- Trzymam kciuki za trenera Feio. Chcę, żeby mu się udało, żeby dalej pracował w Legii, a drużyna wygrywała. Zobaczymy. Prezes decyduje, ma swoich doradców. Do mnie nikt nie dzwonił. Feio jest w klubie, któremu dużo zawdzięcza i według mnie niektóre jego wypowiedzi są niepotrzebne. Nie wiem jednak, co zrobi Dariusz Mioduski. To on wydaje pieniądze i on decyduje  - mówi Kosecki.

Ten sam Kosecki, który niedawno "przejechał" się po Portugalczyku, sugerując, by ten walnął się w głowę. - Moje wypowiedzi były reakcją na wypowiedzi Feio, bo zachowywał się niekulturalnie. Teraz zauważyłem, że trochę się zmienił i jest nieco bardziej spokojny - przyznał Kosecki.

Tomasz Galiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
pempek77
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kosa, ale cukier poszedł. Pewnie marzy sie loża VIP, a po ostatnich wypowiedziach na portugalska faje pewnie cofnęli. Pozdrawiam 
Zgłoś nielegalne treści