Korona bliżej celu. Strzały z dystansu na wagę wygranej

PAP / PAP/Piotr Polak / Nono zatrzymał piłkę ręką
PAP / PAP/Piotr Polak / Nono zatrzymał piłkę ręką

Korona Kielce, w meczu otwierającym 24. kolejkę PKO Ekstraklasy, sięgnęła po kolejne punkty. Gospodarze przegrywali z Puszczą Niepołomice, ale odwrócili losy potyczki i zwyciężyli 2:1.

W Kielcach zagrały zespoły niepewne utrzymania. Faworytem była Korona. Gospodarze w 2025 roku w lidze jeszcze nie znaleźli pogromcy i regularnie punktując od strefy spadkowej oddalili się na siedem punktów. W dużo trudniejszej sytuacji była Puszcza. Niepołomiczanie mają wiosną duże problemy z punktowaniem i są poważnie zagrożeni degradacją.

Korona od początku miała w spotkaniu więcej do powiedzenia. W 10. minucie strzelanie mógł rozpocząć Wiktor Długosz, jego strzał głową sprzed linii bramkowej wybił obrońca. Goście cierpliwie czekali na swój moment. W 14. minucie Jani Atanasov uderzył z rzutu wolnego, piłka trafiła w wyciągniętą rękę Nono. Sędzia po analizach podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Artur Craciun.

Stracona bramka nie podłamała kielczan, którzy szukali szybkiego wyrównania. Mieli jednak problemy ze sforsowaniem defensywy rywala. Groźnie zrobiło się pod bramką Puszczy w 27. minucie, kiedy strzał z kilku metrów Huberta Zwoźnego został zablokowany, a poprawka Długosza poszybowała tuż ponad bramką. Kilkadziesiąt sekund później z pola karnego potężnie przymierzył Mariusz Fornalczyk. Piłka zatrzymała się na poprzeczce!

Gospodarze swego dopięli w 44. minucie. Prezentujący wiosną wysoką formę Mariusz Fornalczyk przejął piłkę w środku pola i po krótkim rajdzie uderzył płasko z ok. 17 metrów. Kewin Komar nie był w stanie odbić piłki, która znalazła się w bramce.

ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!

Chwilę przed przerwą podopieczni Jacka Zielińskiego mogli zadać drugi cios. Z rzutu wolnego uderzył Marcel Pięczek, Komar zdołał piłkę wybić sprzed linii. Z bliska dwukrotnie poprawiał Adrian Damlau, ale i on nie był w stanie pokonać bramkarza gości.

Po zmianie stron wciąż więcej z gry mieli gospodarze. W 49. minucie strzał z rzutu wolnego oddał Martin Remacle, tuż ponad bramką. Trzy minuty później ten sam zawodnik ponownie przestrzelił. Najlepszą okazję miał w 65. minucie Fornalczyk. Młodzieżowiec dopadł do piłki w polu karnym i przymierzył tuż obok słupka.

Puszcza atakowała sporadycznie. W polu karnym kielczan kilka razy dochodziło do zamieszania, jednak bez poważniejszych konsekwencji. Dwukrotnie dobrze interweniował Rafał Mamla.

Aktywniejsi kielczanie blisko objęcia prowadzenia byli w 78. minucie, kiedy z ok. 16 metrów uderzył Pięczek, ale trafił w słupek. Wątpliwości nie było dwie minuty później. Martin Remacle przymierzył płasko z ok. 22 metrów w kierunku dalszego słupka, Komar nie zdążył do piłki.

Po kolejnych trzech minutach Puszcza mogła mieć kolejny problem. Po ostrym faul czerwoną kartkę zobaczył Craciun. Arbiter został wezwany do monitora i zmienił decyzję. Ostatecznie defensor ujrzał żółtą kartkę. To nie był jedyny błąd sędziego w meczu. Wcześniej m.in. uznał, że zagranie obrońcy do bramkarza Puszczy nie było umyślne i nie podyktował rzutu wolnego pośredniego. Ostatnio o błędach arbitra było dość głośno. Więcej TUTAJ.

W końcówce Puszcza starała się uratować punkt. Jednak goście nie byli w stanie poważniej zagrozić Rafałowi Mamli i gospodarze sięgnęli po cenne trzy punkty. Korona coraz bliżej zapewnienia sobie utrzymania w lidze.

Korona Kielce - Puszcza Niepołomice 2:1 (1:1)
0:1 - Artur Craciun (k.) 17'
1:1 - Mariusz Fornalczyk 44'
2:1 - Martin Remacle 80'

Składy:

Korona Kielce: Rafał Mamla - Kostas Sotiriou, Bartłomiej Smolarczyk, Miłosz Trojak - Hubert Zwoźny (46' Marcus Godinho), Martin Remacle (88' Wojciech Kamiński), Nono, Marcel Pięczek (82' Jakub Konstantyn) - Wiktor Długosz (70' Pedro Nuno), Mariusz Fornalczyk - Adrian Dalmau (82' Jewgienij Szykawka).

Puszcza Niepołomice: Kewin Komar - Artur Craciun, Łukasz Sołowiej (59' Antoni Klimek), Roman Jakuba, Dawid Abramowicz - Jani Atanasov, Jakub Serafin (59' Georgiy Żukow) - Mateusz Stępień (86' Artur Siemaszko), Jakov Blagaić (80' Michalis Kossidis),  Ioan Calin-Revenco - Gierman Barkowskij (86' Jakub Stec).

Żółte kartki: Zwoźny, Godinho (Korona), Calin-Revenco, Serafin, M. Stępień, Craciun (Puszcza).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Komentarze (1)
avatar
Ghost2001
7.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niestety jak widzę w obsadzie men de Lasyka to wiem, że będą numery 
Zgłoś nielegalne treści