Pewnie żaden z postronnych kibiców nie typuje Benfiki w roli faworyta w dwumeczu z FC Barceloną. Hansi Flick stworzył maszynę, która prawdopodobnie największy kryzys ma już za sobą.
Pierwsze miejsce w La Lidze, drugie w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Każdy inny rezultat niż awans Barcy do 1/4 finału będzie odebrany jako olbrzymią sensację.
Jednak trener Benfiki - co oczywiste - wierzy w swój zespół.
- Nie interesuje mnie to czy Barcelona jest faworytem - powiedział Bruno Lage na konferencji prasowej.
- To będzie zacięty dwumecz. Wynik pierwszego spotkania będzie ważny, ale wszystko rozstrzygnie się w rewanżu - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane na Estadio da Luz w Lizbonie. I chyba żaden kibic piłki nożnej nie miałby nic przeciwko, gdyby powtórzył się scenariusz z poprzedniego starcia Benfiki z Barceloną. A to było nie tak dawno temu, bo 21 stycznia.
Wówczas po fenomenalnym spotkaniu Barcelona wygrała 5:4, strzelając decydującego gola w szóstej minucie doliczonego czasu.
- Wykreowaliśmy sporą liczbę sytuacji podbramkowych. Patrzymy na pozytywne rzeczy, które zrobiliśmy w tamtym spotkaniu. Wierzymy, że jesteśmy w stanie awansować. Oczywiście Barcelona jest świetną drużyną i strzeliła mnóstwo goli, natomiast chcemy wygrać zarówno pierwszy, jak i drugi mecz - mówi trener Lage.
- Nie jestem w stanie przewidzieć ile padnie goli, ale spodziewam się świetnego meczu, bo to dwa zespoły nastawione na atak - powiedział trener Benfiki.
Początek meczu SL Benfica - FC Barcelona we wtorek o godz. 21.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)