W lutym 2022 roku wojska Rosji rozpoczęły zbrodniczą inwazję na terytorium Ukrainy. Z tego powodu reprezentacja oraz kluby z kraju agresora zostały wykluczone z rozgrywek organizowanych pod egidą UEFA.
Ogromnym paradoksem jest to, że chociaż rosyjskie kluby nie biorą udziału w europejskich rozgrywkach, to i tak regularnie punktują. W ostatnich sezonach kraj ten otrzymywał 4,333 pkt w rankingu krajowym UEFA. Tłumaczono to tym, że jest to ich najniższy współczynnik w ciągu pięciu lat poprzedzających wykluczenie, a przedstawiciele UEFA zakładają, że Rosjanie w końcu powrócą do rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Tym samy Rosja gromadzi więcej punktów od m.in. Ukrainy. Kluby zza naszej wschodniej granicy w poprzednim sezonie zdobyły 4,1 pkt, a w obecnym 3,6 pkt. Dla porównania, polskie kluby wywalczyły już 9,75 pkt, a współczynnik ten nadal mogą poprawić Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok, które awansowały do 1/8 finału Ligi Konferencji.
W rozgrywkach 2024/2025 żaden ukraiński zespół nie dotarł do fazy pucharowej w Europie. Szachtar Donieck i Dynamo Kijów odpadły po fazie ligowej, odpowiednio Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Krywbas Krzywy Róg i Polissia Żytomierz poległy już w kwalifikacjach, a SK Dnipro-1 zbankrutowało, zanim przystąpiło do walki o awans do Ligi Konferencji.
Nie ulega wątpliwości, że za kryzys ukraińskiego futbolu klubowego jest wynikiem rosyjskiej inwazji. Najlepsi zagraniczni piłkarze masowo rozwiązywali kontrakty i decydowali się na grę w bezpieczniejszych miejscach. Ogromnie ucierpiała też gospodarka, co bezpośrednio wiąż się z finansowaniem sportu. Jeszcze do niedawna Szachtar Donieck i Dynamo Kijów regularnie uczestniczyły w fazie pucharowej europejskich pucharów, w tym również w Lidze Mistrzów.