Crystal Palace to solidna ekipa z Premier League, więc nie dziwi, że to właśnie oni zagrają w kolejnej rundzie Pucharu Anglii. Millwall występuje w Championship i nikt nie dawał im większych szans przed wizytą na Selhurst Park.
Zaczęło się od samobója. Japhet Tanganga nieszczęśliwie przeciął dośrodkowanie z lewej strony i pokonał własnego bramkarza, a siedem minut później Daniel Munoz nie pomylił się w sytuacji sam na sam z golkiperem Millwall.
Przyjezdni i tak długo wytrzymali, bo od 8. minuty musieli grać w osłabieniu. Wszystko dlatego, że bramkarz Liam Roberts dopuścił się brutalnego faulu. Jean-Philippe Mateta oberwał korkiem w głowę i nie było mowy o kontynuowaniu gry. Co więcej, w 13. minucie doliczonego czasu drużyna Millwall załapała kontakt, ale na tym fajerwerki się zakończyły.
Na dziesięć minut przed końcem sprawę zamknął Eddie Nketiah, oddając precyzyjny strzał głową.
Do sporej niespodzianki doszło za to w rywalizacji Preston North End z Burnley FC. Zagrały ze sobą dwa zespoły z Championship, ale wygrał ten zdecydowanie niżej notowany.
Będące na trzecim miejscu w tabeli Burnley zostało totalnie rozbite przez drużynę z piętnastej pozycji. Do przerwy było już 2:0 dla gospodarzy, a fenomenalnego gola z rzutu wolnego strzelił Robert Brady. Wynik ustalił w 73. minucie William Keane.
Wyniki:
Crystal Palace - Millwall FC 3:1 (2:1)
1:0 Japhet Tanganga (s.) 33'
2:0 Daniel Munoz 40'
2:1 Wes Harding 45+13'
3:1 Eddie Nketiah 81'
Preston North End - Burnley FC 3:0 (2:0)
1:0 Robert Brady 31'
2:0 Milutin Osmajić 44'
3:0 William Keane 73'
ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"