Mikael Ishak bohaterem hitu PKO Ekstraklasy. Lider rozbił rozpędzonych

W Szczecinie doszło do spotkania rozpędzonej Pogoni z Lechem Poznań. Przed rozpoczęciem kolejki drużyna Roberta Kolendowicza była czwarta w tabeli, a Lech od dłuższego czasu lideruje. Gospodarze wygrali pięć wcześniejszych meczów, a od dziewięciu byli niepokonani. Ich zmartwieniem był krótki czas na przygotowanie się do hitu, ponieważ w środę grali przez 120 minut w ćwierćfinale Pucharu Polski. Nie skłoniło to Kolendowicza do zmian w podstawowym składzie.

Początki meczu były wyrównane. Lech zaatakował wysokim pressingiem, ale nie sprowokował do błędu Valentina Cojocaru i obrońców Pogoni. W 13. minucie drużyna ze Szczecina wyszła z pierwszą szarżą, a firmowa akcja Kamila Grosickiego i Efthymisa Koulourisa zapowiadała gola. Grek nie zaskoczył jednak strzałem Bartosza Mrozka.

W 18. minucie Efthymis Koulouris był jeszcze bliżej zdobycia bramki Lecha, Bartosz Mrozek leżał już na murawie, ale piłka odbiła się od słupka. Na przełomie pierwszego i drugiego kwadransa gospodarze przeprowadzili huraganową ofensywę, ale niebawem również Lech miał swoją szansę na gola. Dużo działo się, jak przystało na szlagier.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

W piłkarskim przeciąganiu liny mocniejszy był Lech i w 32. minucie zdobył prowadzenie 1:0 strzałem Mikaela Ishaka. Szwed znalazł się w dobrym miejscu i czasie do wykonania dobitki uderzenia Daniela Hakansa, które sparował Valentin Cojocaru. Była z tym odrobina problemów, ale piłka ostatecznie odbiła się od słupka i wturlała za linię bramkową.

Lech był blisko drugiego gola przed końcem pierwszej połowy. Coraz mocniej słaniająca się na nogach Pogoń dała się zepchnąć pod własną bramkę. Był tam również Afonso Sousa i zmieścił piłkę do siatki między bliższym słupkiem a Valentinem Cojocaru. Trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego i po wideo weryfikacji.

Lider ekstraklasy dyktował warunki również w drugiej połowie i kontrolował przebieg meczu. Częściej interweniował Valentin Cojocaru w bramce Pogoni, ponieważ Bartosz Mrozek w ogóle nie mierzył się ze strzałami celnymi.

Potwierdzeniem przewagi Lecha była bramka na 2:0 Mikaela Ishaka z rzutu karnego. Tym razem prześladowca Pogoni przymierzył płaskim strzałem w prawy narożnik bramki Valentina Cojocaru. Choć Rumun rzucił się w dobrym kierunku, to nie zdołał odbić piłki. Jedenastka w 68. minucie została przyznana za faul Rafała Kurzawy, a Mikael Ishak strzelił już siódmego w karierze gola gospodarzom.

Na liście strzelców nie znalazł się tylko Mikael Ishak, ale również zmiennik Joel Pereira. Na dodatek Portugalczyk popisał się najbardziej efektownym golem meczu, wrzucając piłkę z prawego skrzydła za kołnierz bramkarza Pogoni. Tak ustalił wynik na 3:0 w 85. minucie.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 0:3 (0:1)
0:1 - Mikael Ishak 32'
0:2 - Mikael Ishak (k.) 68'
0:3 - Joel Pereira 85'

Składy:

Pogoń: Valentin Cojocoaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Leonardo Borges, Leonardo Koutris (88' Patryk Paryzek) - Joao Gamboa (58' Kacper Łukasiak) - Adrian Przyborek (88' Antoni Klukowski), Frederik Ulvestad (88' Olaf Korczakowski), Rafał Kurzawa (70' Marcel Wędrychowski), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris

Lech: Bartosz Mrozek - Rasmus Carstensen, Bartosz Salamon (82' Joel Pereira), Alex Douglas, Antonio Milić - Radosław Murawski, Antoni Kozubal (88' Bryan Fiabema), Afonso Sousa (69' Filip Jagiełło) - Ali Gholizadeh (69' Dino Hotić), Mikael Ishak (88' Gisli Thordarson), Daniel Hakans

Żółte kartki: Ulvestad (Pogoń) oraz Murawski (Lech)

Czerwona kartka: Marcel Wędrychowski (Pogoń) /90' - za faul/

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Widzów: 20562

Tabela PKO Ekstraklasy: