Skromna zaliczka. Niedosyt po drugim półfinale Pucharu Króla

PAP/EPA / PAP/EPA/Juan Herrero / W drugim półfinale padła tylko jedna bramka
PAP/EPA / PAP/EPA/Juan Herrero / W drugim półfinale padła tylko jedna bramka

We wtorek w półfinale Pucharu Króla padło osiem bramek. W środę tylko jedna. Real Madryt w San Sebastian pokonał Real Sociedad i jedną nogą jest w finale.

Real Madryt w półfinale Pucharu Króla czeka teoretycznie najłatwiejsze zadanie. Z czterech drużyn, które dotarły do decydujących starć Real Sociedad wydaje się najsłabszy, ale w San Sebastian nikomu nigdy nie jest łatwo.

Królewscy przekonywali się o tym od pierwszych minut. Miejscowi zaatakowali. W 4. minucie Takefusa Kubo rozegrał "klepkę" z partnerem. Strzał z ostrego kąta odbił Andrij Łunin. Bramkarz Królewskich od początku musiał być skoncentrowany.

Goście przetrwali trudniejszy dla siebie moment i w 19. minucie zadali cios. To była książkowa kontra. Jude Bellingham prostopadle zagrał do Endricka, a ten w sytuacji sam na sam uderzył obok nogi bramkarza do siatki.

Zawodnicy z San Sebastian nie zrazili się stratą bramki, szukali wyrównania. Goście swój moment zamierzali znaleźć w kontrach. Po jednej z nich, w 28. minucie strzał z pola bramkowego Viniciusa Juniora odbił Alex Remiro.

ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"

Dwie minuty przed przerwą Łunin kolejny raz uratował swoją drużynę, broniąc strzał Andera Barrenetxei z pola karnego. Ukrainiec chwilę po zmianie stron ponownie świetnie zachował się między słupkami. Najpierw odbił strzał głową Mikela Oyarzabala, po chwili poprawkę Kubo.

W końcu pokazali się mistrzowie Hiszpanii. W 51. minucie spokój Królewskim powinien zapewnić Endrick. Napastnik z pola karnego huknął w górną część poprzeczki. Dwanaście minut później Lucas Vazquez znalazł miejsce do strzału z pola karnego. Pomylił się pół metra.

Real Sociedad zaatakował po niewiele ponad godzinie. Real Madryt cofnął się, ale miejscowym brakowało spokoju w okolicach pola karnego Królewskich. Gospodarze mieli jednak problemy z kreowaniem okazji.

W końcówce goście mieli potyczkę pod kontrolą. Zawodnicy z San Sebastian nie byli w stanie im poważniej zagrozić. To goście mogli podwyższyć wynik. W 82. minucie Z dystansu uderzył  Aurelien Tchouameni, piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy, Remiro zdołał piłkę wybić na rzut rożny. Dwie minuty przed końcem bramkarz sparował próbę z dystansu w wykonaniu Bellinghama.

Podopieczni Carlo Ancelottiego wynik dowieźli do końca i przed kwietniowym rewanżem na Bernabeu są w korzystniejszym położeniu.

Real Sociedad - Real Madryt 0:1 (0:1)
0:1 - Endrick 19'

Składy:

Real Sociedad: Alex Remiro - Jon Aramburu, Igor Zubeldia, Nayef Aguerd (77' Aritz Elustondo), Aihen Munoz (84' Javi Lopez) - Luka Sucic (64' Pablo Marin), Martin Zubimendi, Brais Mendez - Takefusa Kubo, Mikel Oyarzabal (77' Orri Oskarsson), Ander Barrenetxea (64' Sheraldo Becker).

Real Madryt: Andrij Łunin - Raul Asencio (46' Lucas Vazquez), Aurelien Tchouameni, Antonio Ruediger, Fran Garcia - Arda Guler (84' Rodrygo Goes), Eduardo Camavinga (88' Ferland Mendy), Dani Ceballos, Jude Bellingham - Endrick (72' David Alaba), Vinicius Junior (84' Brahim Diaz).

Żółte kartki: Asencio, Vazquez (Real Madryt).

Sędzia: Jose Maria Sanchez.

Komentarze (2)
avatar
TreserΚlonów
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nieudolny Real Madryt wygrywa wysoko z ogórkami :-))) 
avatar
TreserΚlonów
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ile Mekambe dobił?? 
Zgłoś nielegalne treści