Skocznia narciarska w Lubawce, która przeszła modernizację w drugiej dekadzie XXI wieku, nadal stoi nieużywana. Prace remontowe kosztowały 180 tys. zł, z czego 140 tys. pochodziło z Urzędu Marszałkowskiego i Ministerstwa Sportu, a 40 tys. z lokalnego samorządu.
Obrazki ze skoczni są fatalne. Profil inSJders na portalu społecznościowym X odwiedził obiekt K-85 w Lubawce. Obiekt znajduje się w fatalnym stanie, jest podniszczony. Nic nie wskazuje na to, żeby na nim się cokolwiek działo.
"Rutynowo odwiedziliśmy Lubawkę, by sprawdzić czy już za chwilę ktoś w końcu odda pierwszy skok po 'modernizacji' i 'otwarciu' obiektu Jak uważacie, skocznia prawie gotowa, by przyjąć skoczków, prawda?" - pytał ironicznie profil inSJders na portalu społecznościowym X.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
"W tym miejscu poniżej wybiegu normalnej skoczni w Lubawce śp. trener Wiesław Dygoń próbował uczyć skoków narciarskich dzieci i młodzież z okolicy. Trener zmarł, skończyły się i skoki w Lubawce. Powiedzieć, że Pan Wiesław się w grobie przewraca, to jakby nic nie powiedzieć." - napisał autor w następnym poście.
We wrześniu 2023 prezes PZN Adam Małysz odwiedził skocznie w Lubawce i mówił o pozytywnym wrażeniu. Zaznaczył jednak, że przydałoby wybudować się mniejsze obiekty, na których mogłyby trenować dzieci.