Jude Bellingham otrzymał czerwoną kartkę w 39. minucie po tym, jak wdał się w dyskusję z arbitrem po jednej z jego decyzji. Montero zdecydował się wyrzucić Anglika z boiska, gdyż uznał, że został przez niego obrażony.
"W 40. minucie zawodnik Jude Victor William Bellingham został ukarany czerwoną kartką z następującego powodu: Gdy stałem zaledwie kilka metrów od niego, zwrócił się do mnie słowami: 'Pie****się' - odnotował w protokole meczowym arbiter.
"Mundo Deportivo" donosi, że zachowanie Bellinghama w środę (19.02) będzie omawiane przez Komisję Dyscyplinarną. Ta może ukarać go zawieszeniem, którego długość będzie zależała od tego, jak zostanie zakwalifikowane to przewinienie.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Bellingham może zostać zawieszony za złamanie artykułu 124 Kodeksu Dyscyplinarnego. Brzmi on następująco: "Zwracanie się do sędziów, urzędników lub władz sportowych z pogardą lub brakiem szacunku podlega karze zawieszenia na dwa do trzech meczów lub na okres do jednego miesiąca. Pod warunkiem, że działanie to nie poważniejszego wykroczenia".
Według dziennikarzy "Mundo Deportivo", w takiej sytuacji Bellingham otrzymałby dwa mecze zawieszenia. Co ważne, obowiązywałoby ono tylko podczas spotkań ligowych. Opuści wówczas mecze La Ligi z Gironą FC (23.02) i Realem Betis (02.03). Będzie jednak mógł pomóc swojej drużynie w rewanżowym starciu 1/16 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City (19.02) oraz w półfinale Pucharu Króla z Realem Sociedad (26.02).
Istnieje również prawdopodobieństwo, że zachowanie Bellinghama zostanie uznane za sprzeczne z tzw. "dobrym porządkiem sportowym". Wówczas Anglik będzie pauzował wyłącznie w meczu z Gironą.
"Mundo Deportivo" donosi również, że Real będzie odwoływał się od ewentualnego zawieszenia swojego piłkarza. Carlo Ancelotti na pomeczowej konferencji prasowej twierdził, że wulgarne słowa Bellinghama zostały błędnie zinterpretowane przez arbitra. Również sam Anglik przekonywał, że "mówił do siebie" i zaklął z frustracji, ale nie obraził Montery.
Dodajmy, że sobotnie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Real objął prowadzenie w 15. minucie po golu Kyliana Mbappe. Osasuna wyrównała w 58. minucie, gdy Ante Budimir wykorzystał rzut karny.