Spotkanie w Serbii zaczęło się źle z perspektywy Jagiellonii Białystok. W 28. minucie pięknego gola strzelił Prestige Mboungou, ale bardzo szybko udało się odpowiedzieć za sprawą niezawodnego Jesusa Imaza (-----> ZOBACZ).
I od tego momentu to Jagiellonia zaczęła stwarzać znacznie więcej dogodnych szans niż rywale. Były one jednak albo niewykorzystywane albo białostoczanie byli łapani na spalonym i wówczas końcowa faza akcji nie miała już żadnego znaczenia.
Koniec spotkania był coraz bliżej, kibice Jagiellonii denerwowali się na kolejne niewykorzystywane okazje i pachniało remisem. Oczywiście byłby on korzystny w perspektywie rewanżu na własnym boisku, ale przecież zawsze lepiej wygrać niż zremisować.
I wziął sobie to do serca Afimico Pululu. Wcześniej irytował błędnymi decyzjami, ale w 81. minucie wszystko zrobił idealnie. Miał dużo miejsca przed polem karnym, zauważył źle ustawionego bramkarza gospodarzy i strzelił niezwykle precyzyjnie przy dalszym słupku.
Dla Pululu był to już szósty gol w tej edycji Ligi Konferencji. Wynik ustalił w samej końcówce Imaz, wykorzystując kolejne błędy w defensywie Backiej Topoli.
Zobacz bramkę Pululu:
Drugi gol Imaza:
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego