Wciąż mają w pamięci aferę z Legią? Holendrzy domagają się zmian od UEFA

Getty Images / Marcel van Dorst/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: policja w Alkmaar, autokar Legii Warszawa
Getty Images / Marcel van Dorst/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: policja w Alkmaar, autokar Legii Warszawa

Holenderskie miasta, które goszczą mecze europejskich pucharów, apelują do UEFA o konkretne działania w zarządzaniu kibicami, żeby zapobiec zamieszkom, jakie m.in. miały miejsce podczas meczu Alkmaar - Legia Warszawa w 2023 r.

W tym artykule dowiesz się o:

Władze Amsterdamu, Alkmaar, Rotterdamu, Eindhoven i Enschede, które w tym sezonie są gospodarzami meczów piłkarskich w ramach europejskich pucharów, zwróciły się do UEFA o pomoc w zarządzaniu kibicami drużyn przyjezdnych.

Jak pisze holenderski portal nltimes.nl, Anja Schouten, burmistrz Alkmaar, podnosi w debacie, że brak jest ustalonych zasad dotyczących zapobiegania ewentualnym zamieszkom podczas zawodów.

Holenderskie miasta sugerują, aby UEFA wprowadziła obowiązkowe "umowy transportowe" dla meczów wysokiego ryzyka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

- W Holandii wymaga się przewożenia kibiców gości na obiekt autobusem, co zmniejsza ryzyko eskalacji poza stadionem. Nasze miasta apelują o wprowadzenie podobnych zasad przez UEFA - podkreśliła Schouten.

Burmistrz Alkmaar zaproponowała również utworzenie centralnych punktów w miastach, gdzie kibice mogliby wymieniać vouchery na bilety. Fani byliby stamtąd przewożeni prosto na stadion specjalnymi autobusami.

Schouten zaapelowała także do UEFA o zmianę godzin meczów pucharowych. Według niej, godz. 21:00 to zdecydowanie zbyt późna pora. W Holandii godzina rozpoczęcia zawodów jest konsultowana z burmistrzami gmin.

Apel holenderskich miast do UEFA to również efekt wydarzeń w Alkmaar w październiku 2023 r. Przed i po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa (1:0) w Lidze Konferencji doszło do przykrych incydentów. Według strony holenderskiej, zwolennicy Legii złamali wcześniejsze ustalenia pomiędzy klubami a policją i samodzielnie przybyli na stadion, a następnie weszli na obiekt bez biletów.

"De Telegraaf" informował, że fani warszawskiej drużyny zniszczyli jedną z bram wejściowych, a jednostka mobilna policji nie była w stanie ich powstrzymać. Do tego poważnie miał ucierpieć jeden z holenderskich funkcjonariuszy (więcej TUTAJ).

Gorąco było również po meczu. Dariusz Mioduski i przedstawiciele sztabu szkoleniowego Legii zostali zaatakowani przez ochroniarzy i policjantów, a Josue i Radovan Pankov trafili do aresztu. Obaj zostali wypuszczeni na wolność dopiero następnego dnia.

Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA ukarała wówczas oba kluby. Legia musiała zapłacić 15 tys. euro kary za zakłócanie porządku przez kibiców, a Alkmaar 40 tys. euro za brak zapewnienia porządku oraz bezpieczeństwa zespołu gości.

Komentarze (1)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
2 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A niech beczą. Nie mogą znieść, że po tej aferze Legia ich wykopała z pucharów i awansowała ich kosztem do 1/16