Greckie media informowały o incydencie z udziałem piłkarzy PAOK-u Saloniki i kibiców AEK-u Ateny (więcej znajdziesz TUTAJ). Tomasz Kędziora, jeden z uczestników zdarzenia, w rozmowie z TVP Sport wyjaśnił, że sytuacja nie była tak poważna, jak ją przedstawiano.
- Nikt nikogo nie uderzył. Tylko się przepychaliśmy i na podstawie wideo podjęto decyzję, kto ma zostać zawieszony - powiedział Kędziora.
Zamieszanie miało miejsce po meczu PAOK-u z AEK Ateny, który zakończył się remisem 1:1, co wyeliminowało drużynę Kędziory z Pucharu Grecji (w pierwszym meczu ateńczycy wygrali 1:0).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Po spotkaniu doszło do przepychanek między piłkarzami a kibicami AEK, którzy czekali na zawodników pod autokarem. W wyniku tego incydentu pięciu piłkarzy, w tym Kędziora, zostało zawieszonych.
- Nie jestem już zawieszony. Nie wystąpiłem tylko w jednym spotkaniu. Mogę grać w czwartkowym i niedzielnym meczu - dodał Kędziora. Oprócz niego, zawieszeni zostali także Magomied Ozdojew, Taison, Dejan Lovren i Tarik Tissoudali.
PAOK przygotowuje się teraz do meczu w Lidze Europy, gdzie w czwartek 13 lutego zmierzy się z rumuńską FCSB Bukareszt. W lidze greckiej drużyna Kędziory zajmuje czwarte miejsce z 40 punktami, tracąc osiem do lidera, Olympiakosu.