Po styczniowym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Grecji, w którym AEK Ateny zremisował z PAOK-iem Saloniki (1:1), doszło do bójki między piłkarzami a kibicami. W bijatyce uczestniczyli zawodnicy PAOK-u, w tym Tomasz Kędziora.
W sobotę (08.02) w 22. kolejce greckiej ekstraklasy PAOK pokonał na wyjeździe OFI Heraklion (5:0). 32-krotny reprezentant Polski nie znalazł się w kadrze meczowej, co było sporym zaskoczeniem.
W składzie PAOK-u zabrakło też Magomieda Ozdojewa, Tajsona, Dejana Lovrena oraz Tarika Tissoudaliego. Okazuje się, że wszyscy, którzy uczestniczyli w incydencie z kibicami AEK-u, zostali zawieszeni na 10 dni (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Ojciec Ozdojewa, o którym media spekulują, że może otrzymać największą karę, wyjaśnił w rozmowie z greckimi dziennikarzami, iż zawodnicy PAOK-u stanęli w obronie trenera, co doprowadziło do bójki z kibicami.
Na tym jednak nie koniec afery. Jak podaje portal sdna.gr, konsekwencje dla piłkarzy mogą być znacznie większe niż tylko zawieszenie.
"PAOK otrzymał informację, że prokurator sportowy pan Spyropoulos, zgodnie z oczekiwaniami, wszczął postępowanie karne przeciwko osobom, które brały udział w bójce po meczu krajowego pucharu" - czytamy.
30-letni Kędziora latem ubiegłego roku przeszedł z Dynama Kijów do PAOK-u, w którym wcześniej występował na zasadzie wypożyczenia, za kwotę 400 tys. euro. W tym sezonie polski obrońca regularnie występuje w podstawowym składzie zespołu z Salonik.