Podczas meczu Inter Mediolan - ACF Fiorentina na San Siro, gdzie wystąpili dwaj Polacy - Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, doszło do sytuacji, która wywołała falę krytyki wobec systemu VAR. Jak podaje "Tuttomercatoweb", trenerski duet wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziów.
Problemem okazał się rzut rożny, który doprowadził do pierwszego gola gospodarzy. Jak pokazały powtórki, piłka po dośrodkowaniu Alessandro Bastoniego była najprawdopodobniej poza boiskiem, jednak protokół VAR nie pozwala na interwencję po zakończeniu akcji.
Zrozumienie wykazał nawet Simone Inzaghi, mimo że jego zespół zwyciężył 2:1 (---> RELACJA). - Fiorentina była zła, tak samo jak ja wtedy, w meczu z Bayerem Leverkusen - ocenił trener ekipy z Mediolanu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Raffaele Palladino, szkoleniowiec Fiorentiny, nie krył frustracji. - Nigdy nie oceniam pracy sędziów, ale VAR powinien poprawiać piłkę nożną, a nie można dopuścić, by nie mógł interweniować w tak ewidentnym błędzie jak piłka wychodząca 20-30 cm za linię boiska - zaznaczył trener.
Spotkanie Interu z Fiorentiną było kolejnym dowodem na rosnące niezadowolenie z decyzji sędziowskich w Serie A. Skargi sypią się ze wszystkich stron, a VAR, zamiast eliminować pomyłki, coraz częściej budzi irytację. Choć technologia miała poprawić jakość sędziowania, nadal dochodzi do sytuacji, które wpływają na końcowy rezultat spotkań.
